Szokujące prognozy

Aktualizacja: 24.02.2017 00:19 Publikacja: 19.12.2011 09:56

Szokujące prognozy

Foto: Bloomberg

2012: Chaos doskonały

Opracowanie tegorocznych szokujących prognoz było przyjemniejsze niż zwykle, ponieważ wydaje się, że nigdy wcześniej nie występowało tak wiele możliwych ścieżek rozwoju sytuacji — mamy zatem nieskończoność zróżnicowanych scenariuszy do wykorzystania. Jak zwykle staramy się też zachować chociaż odrobinę spójności naszych prognoz, posługując się motywem przewodnim. W tym roku zdecydowaliśmy, że będzie to „chaos doskonały".

Raport „Szokujące prognozy" Saxo Banku zawsze był jedną z naszych bardziej popularnych publikacji. To zrozumiałe, ponieważ nie zajmujemy się w nim wyłącznie zdarzeniami najbardziej prawdopodobnymi, co pozwala nam uwolnić wodze fantazji. Jest jednak kilka kwestii, które chciałbym podkreślić.

Po pierwsze, zawsze skupiamy się na prognozach, których urzeczywistnienie się jest co prawda mało realne, ale bardziej prawdopodobne niż wydaje się to rynkowi. Saxo Bank po raz pierwszy opublikował ten raport 10 lat temu, starając się przewidzieć zdarzenia, których wystąpienie spowodowałoby dramatyczną zmianę sytuacji rynkowej. Było to jeszcze zanim koncepcja „czarnych łabędzi" została spopularyzowana. Nasza publikacja była raczej zainspirowana teorią opcji – staraliśmy się koncentrować na zdarzeniach, które co prawda były bardzo mało prawdopodobne, ale występowały znacznie częściej niż wynikałoby to z przewidywań jakichkolwiek modeli.

Weźmy choćby zmienność, która pojawiła się w trakcie kryzysu finansowego w roku 2008, a której nie byli w stanie sobie nawet wyobrazić twórcy jakichkolwiek modeli. Tego rodzaju zdarzeniem są też katastrofy naturalne, takie jak trzęsienie ziemi i tsunami w Fukushimie. Plany kryzysowe powinny teoretycznie uwzględniać możliwość wystąpienia bardzo dużego trzęsienia ziemi, ale Fukushima znajdowała się zapewne w strefie niskiego ryzyka. Mimo to Japonia została dotknięta trzęsieniem ziemi o intensywności, która wydawała się niemożliwa, jeżeli weźmie się pod uwagę uwarunkowania geologiczne. Powstałe tsunami doprowadziło do katastrofy energetycznej. Niewyobrażalne zdarzyło się raz jeszcze.

„Szokujące prognozy" Saxo Bank nie mają być prawdziwymi prognozami – w rzeczywistości nie są to w ogóle żadne prognozy. „Szokujące prognozy" to raczej 10 istotnych zdarzeń, których prawdopodobieństwo naszym zdaniem jest obecnie niedoszacowane. Faktyczne wystąpienie któregokolwiek z nich doprowadzi do zmiany naszego sposobu patrzenia na rynki.

Trzeba również zauważyć, że nasze szokujące prognozy prawie zawsze są przesadnie pesymistyczne – w przeciwieństwie do postaw większości inwestorów. Ludzie mają naturalną skłonność do pozytywnego myślenia – to naturalny element naszego instynktu przetrwania, dzięki któremu codziennie wstajemy i idziemy do pracy. Codziennie myślimy o budowaniu lepszej przyszłości opartej na ekstrapolacji stanu bieżącego. Takie podejście dobrze wpływa na morale, ale kiepsko sprawdza się jako sposób przewidywania rzeczywistości. Dlatego też nie chciałbym, żeby nasze szokujące prognozy Was załamały – stanowią one raczej zachętę do nieszablonowego myślenia i przygotowania się na pozornie nieprzewidywalne, choć zmieniające świat wydarzenia. To prawda, myślenie często boli – ale na pewno nie bardziej niż nieprzyjemne niespodzianki, na które nie jesteśmy w żaden sposób przygotowani.

Jeżeli jedna, dwie lub trzy z naszych szokujących prognoz urzeczywistnią się, rok 2012 okaże się rokiem dramatycznych zmian – nawet to nie musi być jednak złą wiadomością, jeżeli weźmie się pod uwagę strukturę i niepewność rynku pod koniec roku 2011. Możemy zasugerować, że nawet w przypadku gdy nie urzeczywistni się żadna z naszych prognoz, i tak będziemy mieć do czynienia z równie istotnymi i całkowicie nieprzewidzianymi zdarzeniami. Niekiedy będziemy też musieli przyjąć zupełnie nowy punkt wyjścia, aby odzyskać właściwą perspektywę. Mamy nadzieję, że 2012 będzie rokiem, w którym rozpoczniemy kolejny długi marsz w kierunku powrotu do dobrej sytuacji na rynku pracy, rozwoju gospodarczego i wzrostu optymizmu. Możliwe też, że nasze szokujące prognozy doprowadzą przynajmniej do rozpoczęcia dyskusji na temat tego, jak możemy zapobiec niektórym z przedstawionych tu zdarzeń. Niczego nie pragniemy bardziej niż tego, by ktoś udowodnił nam, jak bardzo się myliliśmy. Chcielibyśmy jednak, by nasze negatywne prognozy zostały zastąpione czymś innym niż fałszywa rzeczywistość, jaką forsują obecnie banki centralne i rządy.

Chciałbym wreszcie życzyć Wam wszystkim i Waszym rodzinom wesołych świąt i szczęśliwego nowego roku 2012.

Steen Jakobsen

Główny ekonomista

Saxo Bank publikuje 10 szokujących prognoz na rok 2012

Saxo Bank opublikował dziś swoje coroczne „szokujące prognozy". Do mało prawdopodobnych zdarzeń przewidywanych przez bank zaliczyć można pojawienie się recesji w Australii czy wymuszenie przez Bazyleę III i inne regulacje nacjonalizacji 50 europejskich banków – warto też wspomnieć o możliwości spadku kursu akcji Apple o 50% w stosunku do maksimum z 2011 r.

W swoich „szokujących prognozach" Saxo Bank koncentruje się na zdarzeniach, których prawdopodobieństwo jest niskie, ale jednocześnie zdecydowanie wyższe od szacowanego przez rynek. Przewidywania te nie mają charakteru typowych prognoz – są to raczej eksperymenty myślowe, których celem jest zwrócenie uwagi inwestorów na zdarzenia, które mogą ich zaskoczyć. Wystąpienie któregokolwiek z nich miałoby znaczący wpływ na rynki.

Oto szokujące prognozy Saxo Bank na rok 2012:

1. Akcje Apple tracą 50% w stosunku do maksimum z roku 2011

Na początku roku 2012 Apple będzie musiało stawić czoła wielu konkurentom, takim jak Google, Amazon, Microsoft/Nokia i Samsung, którzy zaatakują najbardziej innowacyjne produkty tej firmy – iPhone'a i iPada. Apple nie będzie w stanie utrzymać swojego udziału rynkowego na poziomie 55% w przypadku iOS (trzykrotnie tyle co Android) i 66% w przypadku iPada.

2. Unia Europejska ogłasza wydłużone wakacje bankowe w roku 2012

Grudniowe zmiany unijnego traktatu okazują się niewystarczające, aby rozwiązać problemy z finansowaniem Unii – zwłaszcza w przypadku Włoch. W połowie roku kryzys zadłużeniowy powraca ze zdwojoną siłą i w rezultacie dochodzi do załamania na rynkach akcji, których ceny w krótkim czasie spadają o jedną czwartą, co prowokuje unijnych decydentów do ogłoszenia przedłużonych wakacji bankowych – zamknięcia wszystkich europejskich giełd i banków na tydzień lub dłużej.

3. Nieznany kandydat startuje w wyścigu o fotel prezydenta USA

W roku 1992 bystry, choć wysoce chaotyczny teksański miliarder Ross Perot zdołał wykorzystać recesję i zdobył 18,9% głosów wyborców. Po trzech latach jego rządów zmiany okazują się niewystarczające – rośnie tylko powszechne rozczarowanie całym systemem politycznym Stanów Zjednoczonych, kandydat spoza obu kluczowych partii nigdy jeszcze nie mógł liczyć na lepsze warunki. Ktoś dysponujący programem na tyle mocnym, by dawał realną szansę na zmianę, na początku 2012 r. rzuca rękawicę dotychczasowym pretendentom i w listopadzie zostaje prezydentem po jednych z najważniejszych wyborów w historii Stanów Zjednoczonych, zdobywając 38% głosów.

4. W Australii pojawia się recesja

Skutki spowolnienia gospodarczego rosnącego azjatyckiego giganta odbijają się na wszystkich krajach Dalekiego Wschodu, wywołując w nich recesję. Na potknięciu Państwa Środka z pewnością ucierpi też poważnie uzależniona od górnictwa i zasobów naturalnych Australia. Spadający popyt Chin na te dobra wepchnie ją w recesję, która zostanie następnie pogłębiona w rezultacie ostatecznego załamania na rynku nieruchomości mieszkalnych – niejako zaległego, ponieważ następującego pięć lat po podobnych zjawiskach w pozostałych krajach.

5. Basel III i inne przepisy wymuszają 50 nacjonalizacji banków w całej Europie

U progu 2012 r. zaczyna rosnąć presja na europejski system bankowy, ponieważ nowe wymogi kapitałowe i przepisy zmuszają banki do bardzo pospiesznego obniżenia poziomu lewarowania. W rezultacie dochodzi do gwałtownej wyprzedaży aktywów finansowych, ponieważ obecnie na rynku nie ma wielu nabywców. Całkowite zamrożenie europejskiego rynku międzybankowego prowokuje nerwowych ciułaczy do runów na banki – deponenci przestają ufać gwarancjom udzielanym przez niewypłacalne państwa. Ponad 50 banków zostaje znacjonalizowanych, a kilka znanych marek banków komercyjnych przestaje istnieć.

6. Szwecja i Norwegia zastępują Szwajcarię w roli bezpiecznych przystani

jak mieliśmy okazję przekonać się w przypadku Helwetów, zostanie bezpieczną przystanią w świecie prowokowanej przez banki centralne powszechnej dewaluacji wiąże się z licznymi zagrożeniami dla gospodarki krajowej. Rynki kapitałowe obydwu państw są znacznie mniejsze od szwajcarskiego, jednak Szwajcarzy agresywnie dewaluują swoją walutę, zaś menedżerowie portfeli inwestycyjnych zaczynają poszukiwać nowych bezpiecznych przystani, w których mogliby ulokować kapitał. Przepływy kapitałowe skierowane na rynek obligacji tych dwóch państw w związku z poprawą ich opinii doprowadzają do spadku rentowności ich obligacji dziesięcioletnich do poziomu o ponad 100 punktów bazowych niższego od rentowności dotychczas wzorcowych niemieckich bundów.

7. Szwajcarski Bank Narodowy wygrywa i katapultuje EURCHF do 1,50

Szwajcarski upór w zwalczaniu aprecjacji krajowej waluty w 2012 r. będzie nadal przynosić pozytywne rezultaty. Uwzględniwszy to, że fundamenty szwajcarskiej gospodarki – zwłaszcza związane z eksportem – w 2012 r. nadal poważnie cierpią z powodu nadmiernej siły franka, SNB i rząd podejmują kolejne działania zmierzające do ograniczenia szkód. Decydują się na dalsze rozszerzenie istniejących programów, a nawet wprowadzenie ujemnych stóp procentowych, aby sprowokować ucieczkę kapitałów z tradycyjnie uważanej za bezpieczną przystań Szwajcarii – ostatecznie udaje im się wywindować EURCHF do poziomu 1,50.

8. USDCNY rośnie o 10% do 7.00

W miarę jak krańcowe przychody z budowy wielomilionowych miast-widm zaczynają maleć, a eksporterzy z uwagi na aprecjację juana zaczynają mieć problemy z minimalnymi marżami, Państwo Środka staje u progu „recesji", która w jego przypadku oznacza 5-6% wzrostu PKB rocznie. Chińscy decydenci przybywają na ratunek eksporterom, zezwalając na deprecjację juana do dolara – łatwiejszą dzięki jego statusowi bezpiecznej przystani w kontekście spowalniającego globalnego wzrostu gospodarczego i trwającego kryzysu zadłużeniowego w strefie euro. W rezultacie USDCNY rośnie o 10% do 7,00.

9. Indeks Baltic Dry rośnie o 100%

Niższe ceny ropy naftowej w 2012 r. mogłyby doprowadzić do wzrostu indeksu Baltic Dry związanego ze spadkiem kosztów operacyjnych. Oczekuje się, iż Brazylia i Australia będą zwiększać eksport rudy żelaza, co będzie kolejnym czynnikiem przyczyniającym się do spadku cen – w rezultacie wzrośnie popyt importowy zgłaszany przez Chiny, które będą chciały zaspokoić nienasycony apetyt swoich fabryk. W połączeniu z łagodzeniem polityki monetarnej doprowadzi to do potężnego wzrostu zapotrzebowania na rudę żelaza.

10. Cena pszenicy rośnie w 2012 r. o 100%

Cena pszenicy na giełdzie CBOT w 2012 r. podwoi się po tym jak w roku 2011 zanotowała największy spadek wśród wszystkich zbóż. Na Ziemi żyje jednak 7 miliardów ludzi, a maszyny do drukowania pieniędzy działają obecnie na pełnych obrotach – niekorzystne warunki atmosferyczne też prędzej czy później powrócą, co sprawi, że rok 2012 okaże się pełen niewiadomych na rynkach produktów rolnych. Szybko drożeć będzie zwłaszcza pszenica, ponieważ spekulanci, którzy jak na razie zajmują jedną z największych w historii krótkich pozycji, pomogą w podbiciu ceny do rekordowych poziomów widzianych ostatnio w 2008 r.

Steen Jakobsen, Główny ekonomista Saxo Bank, tak skomentował publikację prognoz:

„Nasze szokujące prognozy stanowią zachętę do nieszablonowego myślenia i przygotowania się na pozornie nieprzewidywalne, choć zmieniające świat wydarzenia. To prawda, myślenie często boli – ale na pewno nie bardziej niż nieprzyjemne niespodzianki, na które nie jesteśmy w żaden sposób przygotowani.

Jeżeli niektóre z naszych szokujących prognoz urzeczywistnią się, rok 2012 okaże się rokiem dramatycznych zmian. Niczego nie pragniemy bardziej niż tego, by ktoś udowodnił nam, jak bardzo się myliliśmy. Chcielibyśmy jednak, by nasze negatywne prognozy zostały zastąpione czymś innym niż fałszywa rzeczywistość, jaką forsują obecnie banki centralne i rządy."

Giełda
Na GPW znów robi się czerwono. Kulą u nogi jest dzisiaj firma LPP
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Giełda
GPW czeka na nowy impuls
Giełda
Wokół zwyżki, a krajowy rynek dalej swoje
Giełda
Analiza poranna – Dziś inflacja z USA
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Giełda
WIG20 z podwójnym szczytem. Prawie 20-proc. przecena 11 bit studios
Giełda
Indeksy w Warszawie nie palą się do korekty