O ile jednak złe wiadomości z Europy są już w dużym stopniu w cenach, o tyle lepsze dane są dla rynku zaskoczeniem. W efekcie jest szansa na udaną końcówkę roku.
EURUSD, rynki akcji - dane pozytywnie zaskakują
Wczoraj pozytywnie zaskoczyły dane po obydwu stronach Atlantyku. W Niemczech indeks Ifo odnotował wzrost z 106,6 pkt. do 107,2 pkt. Wzrost ten jest dość skromny, ale jest to drugi wzrost z rzędu, podczas gdy zarówno w listopadzie, jak i w grudniu rynki oczekiwały spadku indeksu (teraz do 106,1 pkt.). Dane dają nadzieję, iż niemiecką gospodarkę dotknie jedynie spowolnienie wzrostu, ale uniknie ona recesji.
Jeszcze większym zaskoczeniem okazały się dane o nowych budowach domów w USA. Ich liczba wzrosła w listopadzie do 685 tys. z 628 tys. w październiku, podobnie wzrosła liczba pozwoleń na budowę. Z USA już od pewnego czasu napływają lepsze dane, jednak rynek nieruchomości traktowany był przez inwestorów jako ta część gospodarki, gdzie na ożywienie przyjdzie czekać najdłużej. Tymczasem obserwujemy dość ciekawą sytuację – dane o nowych budowach pokazują systematyczną poprawę od wiosny tego roku (z wyraźnym przyspieszeniem w grudniu), podczas gdy dane o sprzedaży nowych domów do listopada wskazywały na stagnację (na historycznie niskich poziomach). Mogłoby to sugerować, iż firmy deweloperskie liczą na odrodzenie się popytu na nieruchomości za jakiś czas. Grudniowe dane o sprzedaży nowych domów poznamy w pią tek, dziś dane z rynku wtórnego.
W efekcie nie dziwi wzrostowa reakcja na rynkach. Notowania EURUSD dotarły do pierwszego oporu 1,3144, ale nie można wykluczyć, iż zwyżka będzie kontynuowana przynajmniej w rejon 1,33. Dla kontraktów na S&P500 oporami pozostają 1288 i 1300 pkt.
Surowce mocno w górę
Poprawa nastrojów na rynkach zaowocowała silnymi wzrostami cen surowców. Niepokoić może wzrost notowań ropy Brent o prawie 5 USD za baryłkę do niemal 107 USD. Krótkoterminowo ten wzrost nie zmienia diametralnie sytuacji technicznej, ale nie ma wątpliwości, iż na dłuższą metę te wysokie ceny szkodzić będą globalnej gospodarce i w rezultacie będą ciążyć rynkom akcji.