Na rynku toczy się batalia między inwestorami sprzedającymi akcje pod wpływem obaw o kondycję finansową Hiszpanii a kupującymi, dla których zachętą były nadzieje, że w 2012 roku amerykańska gospodarka przyspieszy.
S&P50 jest 0,2 proc. pod kreską. Nadal tracą posiadacze walorów Bank of America, najgorszej w 2011 roku spółki w indeksie Dow Jones Industrial Average. Spadły też notowania innych instytucji finansowych, jak JPMorgan Chase czy Regions Financial Corp. Kurs Sears Holdings tracił z powodu obniżki oceny wiarygodności kredytowej przez Fitch Ratings. Drożały natomiast walory Freeport-McMoRan i innych spółek wydobywczych.
W Europie najtrudniejsze było pierwsze pół godziny, kiedy wskaźnik Stoxx600 zjechał poniżej czwartkowego zamknięcia. Później atmosfera na parkietach się poprawiła, a jednym z czynników była wypowiedź Wolfganga Schaeuble, ministra finansów Niemiec, który powiedział gazecie „Handelsblatt", że nie spodziewa się rozpadu strefy euro. Wzięcie miały akcje spółek z sektora ochrony zdrowia. Firma Elan drożała po artykule w brytyjskiej gazecie „Daily Mail", która wcześniejsze zwyżki kursu przypisała spekulacjom, że przejęciem tej spółki może być zainteresowana Johnson & Johnson. Ponad 5 proc. drożały papiery Banco Comercial Portugues, strategicznego inwestora Banku Millennium. Sprawiły to pogłoski, że inwestycją w portugalską instytucję zainteresowane są chińskie banki. Dzięki nowemu kontraktowi mocno podskoczył też kurs Vestas Wind Systems, producenta turbin wiatrowych.
Stoxx600 zakończył notowania 0,9 proc.nad kreską.