Układ kalendarza i wspólne z innymi giełdami wtorkowe święto spowodowały, iż już o poranku GPW musiał poddać się zachowaniu innych rynków, które z optymizmem zareagowały na poprawne dane makro ze USA i dobre sesje na Wall Street we wtorek.
W solidarnym z innymi indeksami wzroście WIG20 zaczął dzień od zwyżki, która podniosła wartość koszyka największych spółek o 0,4 procent. Niestety już w pierwszej godzinie jasne stało się, iż GPW dołożyła własny element w postaci niskiego obrotu. Mieszanka płytkiego rynku i zapatrzenia w inne indeksy spowodowała, iż jeszcze w pierwszej połowie sesji ceny sennie osuwały się na południe prowadzone głównie słabszą postawą giełd otoczenia, które dostały dziś kolejną dawkę pesymistycznych odczytów makro w postaci słabych indeksów PMI dla przemysłu w Europie.
W efekcie na kilkanaście minut przed 14:15 indeks największych spółek znalazł się w pobliżu poziomu, na jakim zakończyły się poniedziałkowe notowania i od odczytu z amerykańskiego rynku pracy zależało, czy uda się obronić dolne ograniczenie luki z poranka. Raport ADP okazał się znacząco gorszy od oczekiwań. Wzrost liczby etatów w sektorze prywatnym wyniósł ledwie 119 tys. przy oczekiwanych przeszło 170 tys., co na skorelowanych rynkach pchnęło większość indeksów na południe. WIG20 odpowiedział zejściem na południe i spadkiem poniżej poniedziałkowego zamknięcia. Strata poniesiona po odczycie ADP okazała poza zasięgiem strony popytowej i w finale dnia indeks oddał 0,54 procent.
Jednak to nie skala spadku, ale wielkość obrotu jest elementem, który w głównym stopniu należy brać pod uwagę przy ocenie dzisiejszej sesji. Licznik WIG20 pokazał ledwie 332 mln złotych, co jest wynikiem o blisko 10 procent mniejszym niż na słabej, sesji poniedziałkowej. W praktyce spadkowi brakuje wiarygodności technicznej. Również na polu ważnych wydarzeń bieżącego tygodnia środa była tylko przygrywką do sesji piątkowej, w trakcie której większość giełd będzie reagowała na dane publikowane przez amerykański Departamentu Pracy. Nie ma jednak wątpliwości, iż GPW wróci do standardowej aktywności dopiero w drugim tygodniu maja.
Adam Stańczak