- W skali całego sektora budowlanego przekroczenie kosztów planowanych w tym roku może osiągnąć 2-3 mld zł z powodu wzrostu cen materiałów - powiedział "Parkietowi" Maciej Radziwiłł, prezes Trakcji-Tiltry.
- Niemal wszystkie firmy budowlane mają problemy, bo realizują kontrakty na których nie tylko nie zarabiają, ale często ponoszą duże straty. W efekcie ich zdolność do regulowania bieżących płatności mocno spada. Część przedsiębiorstw w ogóle traci płynność, nie spłaca kredytów, nie płaci podwykonawcom, czy dostawcom. W momencie podpisywania umów na rynku mieliśmy do czynienia z określonym poziomem cen materiałów budowlanych, który dawał szanse na zysk. Wiele kontraktów realizowanych jest jednak przez kilka lat, a koszty materiałów wzrosły w sposób od lat nie widziany. Tylko w ubiegłym roku cena asfaltu wzrosła średnio o 25,5 proc. Za paliwa trzeba było zapłacić o 16,4 proc. więcej, za stal o 9,6 proc., za kruszywa o 7,9 proc., a za cement o 5,1 proc. Duże skok cen był także w roku 2010, obserwujemy dalszy wzrost - powiedział Radziwiłł.
- Ruchy tych cen powodują, że firmy nie są w stanie zrealizować podpisanych umów, w skrajnych przypadkach schodzą z placów budowy lub upadają. W konsekwencji mamy opóźnienia w budowie nowych dróg i kolei. Zdarza się, że GDDKiA musi ogłosić nowy przetarg i po raz drugi zapłacić podwykonawcom, którym nie płacił upadły generalny wykonawca. Są także wysokie koszty społeczne, utracone podatki, straty sektora bankowego itd. - powiedział prezes Trakcji-Tiltry.