Nie jest to bynajmniej obraz nowy: co kilka, kilkanaście tygodni inwestorom przypomina o sobie kryzys zadłużeniowy w eurolandzie i wybucha kolejna fala awersji do ryzyka.
Szeroki indeks rynku surowcowego CRB przełamał wsparcie powiązane m.in. z maksimami z końca 2009 r. i ubiegłorocznymi dołkami. Notowania innego wskaźnika – indeksu CRB Raw Industrials – sugerują jednak, że prawdopodobnie lokalne dołki zostały już ustanowione. W jego skład wchodzą głównie nisko przetworzone towary, dzięki czemu indeks lepiej odzwierciedla realne zapotrzebowanie ze strony przemysłu i jest mniej podatny na wahania nastrojów, co potwierdza znacznie słabsza korelacja z indeksami rynku CDS czy wskaźnikami opcyjnymi. A to właśnie strach i niepewność napędzały w dużej mierze ostatnie przeceny ropy czy metali przemysłowych. Tymczasem CRB Raw Industrials nie osunął się poniżej grudniowych minimów, a stosunek wartości obu wskaźników odbiega od długookresowej średniej aż o blisko dwa odchylenia standardowe. W ostatnich kilkunastu miesiącach znaczne odchylenia występowały wyłącznie, kiedy podstawowy indeks CRB ustanawiał lokalne dołki i były zapowiedzią korekty. Ostatni raz inaczej było tuż przed dnem bessy odnotowanym w pierwszych miesiącach 2009 roku – wtedy siła względna indeksów odbiegała od średniej jeszcze mocniej niż obecnie, a głębokie przeceny surowców trwały jeszcze blisko pół roku.