Powstało środowisko sprzyjające zwyżkom na giełdach i rynkach surowców. Jednak wraz z powrotem chaosu na grecką sceną polityczną i odżywaniem obaw o głęboką recesję, która zaogni kryzys zadłużeniowy, entuzjazm zamienił się w lęk, a zwyżki na więk- szości rynków zostały wymazane. Ba, główny indeks giełdy w Mediolanie zbliżył się do minimów bessy z 2009 r., średnie giełdowe Półwyspu Iberyjskiego już je przebiły, a ateński ASE w ostatnich dniach znalazł się najniżej od 1990 r. Decyzja o ratowaniu Bankii przez podążającą ścieżką drastycznych cięć budżetowych Hiszpanię sprawiła, że spread rentowności dziesięcioletnich obligacji w relacji do bundów osiągnął rekordowy w historii poziom (po- nad 500 pkt bazowych).

Krzywa rentowności długu nie tylko się podnosi, ale również wyraźnie spłaszcza. Wyprzedażom obligacji towarzyszą przeceny na madryckim parkiecie – wczoraj IBEX 35 jako jedyny z ważnych indeksów spadał, a od początku roku zniżkował najmocniej ze wszystkich średnich giełdowych państw PIIGS, których kapitalizacja zmniejszyła się w tym czasie o 93 mld euro. Pomysł zamiany akcji Bankii na obligacje skarbowe, które później miałyby się stać zabezpieczeniem pożyczek, to z kolei gra w kotka i myszkę z walczącym o wiarygodność EBC, dla którego wznowienie skupu obligacji czy LTRO to ostateczność. Bardzo prawdopodobna jest natomiast obniżka stóp procentowych. Dezinflacja w strefie euro, którą potwierdzają m.in. wczorajsze odczyty wskaźników inflacyjnych z Niemiec, otwiera drogę do takiego kroku.