Planowane na kolejne lata inwestycje Wieltonu nie oznaczają, że spółka zrezygnuje z wypłacenia dywidendy w przyszłym roku i kolejnych latach. – Co do zasady będziemy dzielić się zyskiem każdego roku. Jednak nie chcemy określać, jaki procent zarobku chcemy płacić. Wysokość dywidendy będzie bowiem uzależniona od potrzeb inwestycyjnych w danym roku – mówi Andrzej Szczepek, prezes Wieltonu.

 

Cały rok Wielton chce zakończyć obrotami na poziomie 550 mln zł i 20 mln zł na plusie. Po I kwartale spółka wypełniła ten plan w 28 proc. jeśli chodzi o sprzedaż i 35 proc. w przypadku zysku netto. – Wyniki pierwszego kwartału nastroiły nas optymistycznie. Drugi kwartał będzie podobny do pierwszego. Podtrzymujemy więc, że nasze prognozy na cały rok są realne do wykonania – dodaje Szczepek. Przy tworzeniu budżetu szef Wieltonu zakładał, że pierwsze półrocze będzie bardzo dobre, ale drugie może być trudne do przewidzenia, dlatego potraktowano je dość konserwatywnie. – Na razie ten scenariusz się sprawdza, dlatego nie widzę przesłanek do korekty ani w dół ani w górę – dodaje Szczepek.