Główne indeksy na Wall Street od początku sesji świeciły na zielono. Inwestorzy za oceanem nie przejęli się bardzo słabymi danymi z Niemiec. Indeks nastrojów ZEW, który nieoczekiwanie obniżył się z 10,8 pkt w maju do minus 16,9 pkt. i okazał się wyraźnie gorszy od prognoz ekonomistów, pokazując, że spowolnienie dotyka też gospodarczego prymusa Europy. Wskaźnik jest na najgorszym poziomie od 14 lat.
Rynkom spodobała się aukcja hiszpańskiego długu mimo, że rentowności znów poszybowały. Madryt sprzedał 12- i 18-miesięczne bony skarbowe o łącznej wartości 3,039 mld euro z początkowo oferowanej puli o łącznej wartości 2-3 mld euro.
Impulsem pozytywnym były sygnały płynące z Grecji, gdzie przewodniczący Demokratycznej Lewicy (Dimar) Fotis Kuwelis powiedział, że będzie rząd, ale nie wie, czy zostanie sformowany do dzisiejszego wieczora. Kuwelis sądzi, że partie osiągną porozumienie pod koniec tygodnia. Oczekuje się, że jego dysponujące 19 mandatami w 300-osobowym parlamencie ugrupowanie wejdzie do nowego rządu większościowego, który zamierzają utworzyć zwycięzca niedzielny wyborów, konserwatywna Nowa Demokracja i socjalistyczny ruch PASOK.
Jednak tym co zadecydowało o mocnych wzrostach na Wall Street są nadzieje na wsparcie przez Fed wzrostu gospodarczego. Dziś rozpoczęło się dwudniowe posiedzenie Rezerwy Federalnej. Istnieje prawdopodobieństwo, że Fed przeprowadzi trzecią rundę ilościowego łagodzenia polityki pieniężnej w USA. Część analityków sądzi, że Fed zdecyduje się na walkę z dekoniunkturą i w środę ogłosi rozszerzenie "Operacji Twist" polegającej na wydłużeniu zapadalności posiadanych w portfelu obligacji, aby obniżyć długoterminowe, rynkowe stopy procentowe.
Na finiszu Dow Jones zwyżkował 0,75 proc., technologiczny Nasdaq wzrósł 1,19 proc., a indeks szerokiego rynku S&P500 zyskał 0,98 proc.