- W pierwszej kolejności chcielibyśmy zwiększyć wolumeny sprzedaży, bo uważamy, że puławskie zakłady nadal nie w pełni wykorzystują moce produkcyjne, głównie jeśli chodzi o część nawozową. Aby uciec od sezonowości sprzedaży chcielibyśmy wejść z ich sprzedażą na rynek azjatycki, który dodatkowo pozwala także generować marże na satysfakcjonującym poziomie – mówi Tomasz Kalwat, prezes Synthosu. Firma myśli także o skróceniu łańcucha dystrybucji, bo liczba pośredników przy sprzedaży produktów w niektórych przypadkach jest nieuzasadniona. - I po trzecie większy nacisk chcemy położyć na inwestycje w segment chemiczny, który odpowiada za 15 proc. wolumenów produkcji, tymczasem jeśli chodzi o przychody to mowa o 35-40 proc. . Chcemy by ten ostatni segment stał się dla nas priorytetowy – dodaje prezes Synthosu. Wskazuje, że jeden ze scenariuszy zakłada wybudowanie dodatkowej instalacji do produkcji tworzyw inżynieryjnych, w tym m.in. poliamidów. - I nie przypadkowo używam liczby mnogiej, bo poliamid 6, który może być produkowany w Puławach w oparciu o produkowany już w tym zakładzie kaprolaktam, jest tylko jednym z tworzyw konstrukcyjnych, o których myślimy. Portfolio chcielibyśmy poszerzyć o inne produkty. Jakie? Za wcześnie na tym etapie by mówić – wskazuje.