W jej rezultacie indeks Euro Zone STOXX 50 przełamał linię kilkumiesięcznego trendu wzrostowego, co nasuwa jednoznaczne skojarzenia z analogicznym zachowaniem z przełomu lutego i marca (7 miesięcy temu takie przełamanie rozegrało się na tym samym poziomie indeksu co obecnie). Gdyby analogię z początkiem marca traktować poważnie, to można by spekulować, że teraz czekałby nas na giełdach strefy euro ruch powrotny do przełamanej linii, a następnie nadejście poważniejszych spadków.
Gorszy dla cen akcji okres roku kończy się jednak w okolicach Wszystkich Świętych, więc powyższy scenariusz jest nie za bardzo zgodny z sezonowością rynku akcji i będącą jej elementem ideą rajdu św. Mikołaja. Można sobie więc wyobrazić, że ewentualne osłabienie cen akcji w okolicy wyborów prezydenckich w USA miałoby ograniczony charakter. „Konieczność" jakiegoś osłabienia na rynku akcji wynika z pozycji rynku w obrębie cyklu 20-tygodniowego, którego dwie poprzednie fazy spadkowe odbyły się w listopadzie – grudniu ub.r. oraz marcu – maju tego roku. Od ostatniego dołka cen akcji minęło już ponad 4 miesiące, więc na fazę spadkową tego cyklu nie pozostało już za wiele czasu.
Można sobie wyobrazić, że na WIG taka faza spadkowa przyjęłaby postać ruchu powrotnego do przełamanego we wrześniu oporu wyznaczanego przez szczyty z końca sierpnia 2011, końca października 2011 oraz lutego/marca tego roku, który to poziom (ok. 42 000 pkt) stał się obecnie potencjalnym wsparciem. Inne potencjalnie istotne wsparcie to poziom, na którym znajduje się obecnie rosnąca już od kilku miesięcy średnia 200-sesyjna (40 627 w środę). Za kilka tygodni ta rosnąca średnia znajdzie się na poziomie dołka z końca sierpnia (41 077) oraz szczytu z początku lipca (41 013), gdzie można ulokować kolejne istotne wsparcie. Jak widać z tej wyliczanki WIG jest dosyć blisko całkiem znaczących poziomów wsparcia, co oznacza, że potencjał spadkowy rynku nie wydaje się być obecnie bardzo znaczący (poniżej 10 proc.).
Potencjał wzrostowy dosyć łatwo oszacować, wskazując na opór utworzony wiosną ub.r. podczas formowania ówczesnego szczytu hossy. Jeśli za wsparcie przyjąć miejsce, gdzie średnia 200-sesyjna zakręciła latem tego roku w górę (39 545), a za opór analogiczne miejsce, gdzie średnia 200-sesyjna zakręciła latem ub.r. w dół (4 7899), to dzieląc ten przedział na cztery części otrzymamy strefę poniżej poziomu 41 633 jako miejsce krótkoterminowej akumulacji akcji, a strefę powyżej poziomu 45 810 jako miejsce dystrybucji. Dopóki WIG znajduje się pomiędzy tymi przedziałami, trudno o jednoznaczną ocenę krótkoterminowej atrakcyjności akcji.