W przeciwieństwie do poprzednich kwartałów tym razem głównie rozczarowały firmy technologiczne (IBM, Google) oraz przemysłowe, takie jak Caterpillar i Dow Chemical. Ich prognozy na kolejny kwartał również nie napawają optymizmem. Przeciwwagą dla nich są w dalszym ciągu dobre dane makro z USA. Potwierdzeniem tego może być jutrzejszy wstępny odczyt PKB za III kwartał (prognoza: +1,9 proc.).

Sytuacja na rynkach europejskich będzie moim zdaniem w mniejszym stopniu wpływała na zachowanie rynków światowych w kolejnych tygodniach. Wczorajsze dane PMI dla gospodarek strefy euro były rozczarowujące, jednak nie pokazały one znacznego pogorszenia. W tej sytuacji może się okazać, że głównym impulsem wzrostowym dla globalnych rynków na najbliższy czas mają szansę zostać Chiny. Ich PMI jest najwyższy od trzech miesięcy, a istotny subindeks nowych zamówień zanotował półroczne maksimum. Dobre dane za wrzesień dotyczące produkcji przemysłowej i sprzedaży detalicznej mogą również wskazywać, że jesteśmy w dołku cyklu. Z kolei niskie odczyty CPI i PPI za ostatnie miesiące mogą zachęcić bank centralny do luzowania polityki monetarnej, co powinno pozytywnie wpłynąć na rynki surowców i akcji. Zmiana władzy w Chinach, która nastąpi dwa dni po wyborach prezydenckich w USA, może skutkować wprowadzeniem działań stymulacyjnych przez nowego prezydenta Xi  Jinpinga.