Okazało się bowiem, że w komitecie rosną obawy o negatywny wpływ obecnego luzowania ilościowego dla stabilności systemu finansowego, a część członków uważa nawet, że QE3 powinno zostać zakończone już w obecnym roku. W tym momencie warto jednak przypomnieć słowa Bena Bernankego z konferencji prasowej po ostatnim posiedzeniu FOMC. Szef Fedu stwierdził, że decydującym czynnikiem przemawiającym za zmniejszeniem skali zakupów obligacji będzie znaczna poprawa sytuacji na rynku pracy. Piątkowe dane wskazały jednak na pogorszenie owej sytuacji – stopa bezrobocia w grudniu wzrosła z 7,7 do 7,8 proc. A przecież w ubiegłym miesiącu Bernanke powiedział, że polityka monetarna będzie łagodna, dopóki bezrobocie nie spadnie poniżej 6,5 proc. (przy prognozie inflacji nieprzekraczającej 2,5 proc.). Nie należy więc zapominać, że jastrzębie grono członków FOMC może wysuwać propozycje zmniejszenia lub zakończenia QE3. Większą wagę jednak należy przywiązywać do słów i zobowiązań szefa Fedu. Wydaje się, że argument słabej kondycji rynku pracy pozostanie w mocy i tak długo, jak długo bezrobocie utrzymywało się będzie na „niezadowalającym" poziomie, tak długo Fed prowadził będzie łagodną politykę, wspierając tym samym nastroje inwestorów na całym świecie.