Na otwarciu czwartkowej sesji WIG spadł o 0,02 proc., a WIG20 poszedł w dół o 0,08 proc. do 2471,85 pkt. Rynek zastanawia się, kiedy znów indeksowi blue chips uda się przebić poziom 2500 pkt. Wydaje się, że jest to tylko kwestia czasu, ponieważ naszej giełdzie sprzyjają cięcia stóp procentowych, których efektem jest historycznie niski ich poziom. Z drugiej jednak strony na rynek wciąż napływają niepokojące dane makro dotyczące kondycji eurolandu. A niepewność na rynkach wciąż jest bardzo duża. Wczoraj Parlament Europejski przyjął rezolucję, w której odrzuca porozumienie w sprawie budżetu na lata 2014-20, które zostało wynegocjowane na lutowym szczycie Unii Europejskiej.
Wczoraj giełdy w Europie zakończyły dzień lekkimi spadkami. Podobnie było w Warszawie. WIG20 spadł ostatecznie o 0,34 proc., a WIG poszedł w dół o 0,26 proc. Lepsze nastroje panowały za oceanem. Dobre dane o sprzedaży detalicznej w USA dały bykom kolejny argument do akumulowania akcji. Zwyżki nie były zbyt wysokie, ale ważne jest, że indeksowi udało się ustanowić nowy szczyt. Na koniec dnia Dow Jones wzrósł o ok. 0,04 proc., Nasdaq zyskał 0,09 proc., a S&P500 poszedł w górę o 0,14 proc.
Z dzisiejszego kalendarium ze spółek warto odnotować m.in. publikację skonsolidowanych raportów rocznych przez Bank BPH, PGE oraz firmę Robyg. Mocno rozczarowało PGE. Strata netto przypisana akcjonariuszom jednostki dominującej w IV kwartale 2012 roku wyniosła ponad 420 mln zł. Tymczasem konsensus PAP - uwzględniający zapowiedziane już wcześniej przez spółkę zdarzenia jednorazowe - zakładał „tylko" 285 mln zł straty. Jednocześnie PGE podało, że spółka może wypłacić ponad 1,6 mld zł dywidendy, co dałoby 0,86 zł na akcję. Przy obecnym kursie daje to stopę dywidendy na poziomie ponad 5 proc., co jest całkiem przyzwoitym poziomem – szczególnie w kontekście niskich stóp procentowych.
PGE to nie jedyna spółka, która dziś rozczarowała. Robyg nieoczekiwanie pokazał dużą stratę za IV kwartał 2012 r., podczas gdy analitycy spodziewali się niewielkiego zysku. Na osłodę zarząd podał, że będzie rekomendował wypłatę dywidendy (0,08 zł na akcję).
Natomiast mile zaskoczył Bank BPH. Jego zysk netto w IV kwartale 2012 r. wyniósł 71,7 mln zł, wobec prawie 48 mln zł średniej z oczekiwań analityków. - Wyniki oceniamy dobrze. Na poziomie wyniku prowizji rezultaty okazały się lepsze niż konsens. Bank zanotował też niższe koszty. Tym samym wynik netto znacznie przewyższył konsensus rynkowy - czytamy w poranny komentarzu DM BDM.