Nie można natomiast jeszcze jednoznacznie rozstrzygać, czy uzasadnione było oczekiwanie, że przewagę nad wcześniejszymi liderami uzyskają spółki, dla których pierwsze tygodnie tego roku nie były udane. Sprawdziło się to w przypadku PGE, Tauronu, GTC czy Banku Handlowego, w mniejszym stopniu PZU, ale słabości nie przezwyciężyły na przykład Bogdanka i szczególnie TP. Osobnym tematem są PKO BP oraz KGHM. Mimo wielu pozytywnych zaleceń pierwsza z tych spółek wciąż niczym się nie wyróżnia, a druga – popada w coraz większe kłopoty. Siłą wyróżniają się nadal Synthos i Lotos, a nade wszystko PGNiG.

Te statystyki wiele mówią o stanie rynku. W pierwszych tygodniach tego roku odreagował po okresie ponadprzeciętnej siły z IV kwartału 2012 r. Inwestorzy nie znaleźli jednak jeszcze nowego „tematu", który determinowałby ich zachowania. Stąd zaczęli naśladować zachowanie zagranicznych parkietów. Widać przy tym dwie postawy – poszukiwanie okazji i stawianie na sprawdzone karty. To może sugerować, że nie mamy jeszcze do czynienia z ostatecznym rozstrzygnięciem tego, czy zniżkowa korekta na naszym parkiecie się zakończyła. Powrót WIG ponad 3-miesięczną średnią oznacza duży punkt dla zwolenników pokonania tegorocznej górki. Do pełni szczęścia brakuje jednak?jeszcze sforsowania 61,8-proc. zniesienia styczniowo-lutowej zniżki. To daje poziom 47,3 tys. pkt jako kluczową z punktu widzenia tego, czy rynek wraca do trwałych zwyżek.

Te rozstrzygnięcia zbiegają się w czasie z batalią o pokonanie rekordu wszech czasów przez amerykański S&P 500. Na tę próbę nakłada się natomiast sprawdzian odporności inwestorów na pierwsze informacje, że sprawa ograniczeń wydatków budżetowych w USA nie przechodzi zupełnie bez echa w tamtejszej gospodarce. Jej wpływ można odnaleźć w marcowych nastrojach konsumentów, które okazały się najsłabsze od grudnia 2011 r. Odczyt wskaźnika Uniwersytetu Michigan kontrastował z rosnącymi cenami akcji i poprawiającą się sytuacją na rynku pracy. Pojawia się w sytuacji, gdy amerykańska gospodarka już pracuje na zwolnionych obrotach – wzrost lutowych?produkcji przemysłowej oraz sprzedaży detalicznej był nadal słabszy niż średnio w minionych 12?miesiącach.