Na otwarciu wtorkowej sesji WIG wzrósł o 0,22 proc., a indeks blue chips poszedł w górę o 0,3 proc. do 2346,5 pkt. Wczorajsza sesja w Europie zaczęła się nieźle, ale zakończyła się spadkami indeksów. Również za oceanem indeksy spadły. Na zamknięciu Dow Jones obniżył się o 0,41 proc., a Nasdaq stracił 0,34 proc. Z kolei indeks S&P 500 spadł o 0,33 proc.
W centrum zainteresowania rynków wciąż jest Cypr. Ministrowie finansów strefy euro uzgodnili w nocy z niedzieli na poniedziałek warunki programu pomocy dla Cypru. Dzięki temu Cypr otrzyma pomoc finansową od strefy euro i Międzynarodowego Funduszu Walutowego w wysokości 10 mld euro. Jednak musi przeprowadzić dogłębną restrukturyzację sektora bankowego oraz reformy strukturalne. Sytuacja związana z problemami Cypru podważa zaufanie do sektora bankowego w całej Europie. To zaś w połączeniu z trwającym kryzysem fiskalnym w strefie euro sprawia, że niespokojna sytuacja na rynkach może utrzymywać się dłużej, niż początkowo sądzono.
Wczoraj inwestorów w Europie dodatkowo wystraszyła wypowiedź szefa Eurogrupy Jerona Dijsselbloema, który powiedział, że członkowie strefy euro mogą być zmuszeni do restrukturyzacji swoich systemów bankowych. Później złagodził swoją wypowiedź. Podkreślił, że sytuacja Cypru jest specyficzna i nie ma jednego modelu postępowania wobec krajów objętych pomocą. Okazało się też, że banki na Cyprze pozostaną zamknięte przez najbliższe dwa dni i zostaną otwarte dopiero w czwartek. Tymczasem wcześniej zapowiadano, że otwarcia należy spodziewać się już dziś.
Wczorajszy kalendarz publikacji danych marko świecił pustkami. Dziś na rynki napłynie seria danych – w większości z USA. O godz. 13 poznamy m.in. dane dotyczące zamówień za luty. Istotną informacją może być odczyt (godz. 15) marcowego indeksu zaufania konsumentów, publikowanego przez Conference Board. Również na godz. 15 zaplanowano odczyt indeksu aktywności produkcyjnej, publikowanego przez Bank Rezerwy Federalnej w Richmond.
W Azji obserwowaliśmy spadki notowań. Na zamknięciu tamtejszej sesji indeks Nikkei spadł o 0,6 proc., a chiński Shanghai Composite obniżył się o ponad 1 proc.