Doskonała środowa sesja, gdy GPW była najmocniejszym rynkiem na Starym Kontynencie, mocno zaskoczyła inwestorów obstawiających dalsze spadki warszawskich indeksów tym bardziej, że na innych rynkach dominowały wtedy spadki. W czwartek rano role się odwróciły. Giełdy zachodnie, po krótkotrwałym, niewielkim spadku, zyskiwały podczas gdy warszawska giełda traciła na wartości. W przedpołudniowym dołku WIG 20 spadał o ponad 1 proc. Inwestorzy realizowali w ten sposób zyski z poprzedniego dnia. Dlatego w czołówce najmocniej tracących firm byli liderzy środowych zwyżek, w tym PKN Orlen.

Dopiero po południu nasza giełda zaczęła odrabiać dystans do rynków zachodnich, które dzięki dobrym informacjom makroekonomicznym, m.in. o wyższej niż oczekiwano lutowej sprzedaży detalicznej w Niemczech, pozostawały ponad poziomami środowych zamknięć. O zielonym finiszu przedświątecznej sesji (w piątek większość giełd na naszym kontynencie nie pracuje, podobnie jak i w poniedziałek) przesądził wzrostowy początek notowań w Nowym Jorku gdzie indeks S&P 500 ustanowił nowy historyczny rekord. Amerykanów od nabywania akcji nie odstręczyły nawet lekko gorsze od zakładanych dane o liczbie nowych bezrobotnych, którzy zarejestrowali się w poprzednim tygodniu (było ich 357 tys. wobec prognozowanych 338 tys.) ani znacznie gorszy odczyt marcowego Indeksu Chicago PMI (wyniósł tylko 52,4 pkt. wobec oczekiwanych 56,5 pkt.). Zgodne z prognozami (spadek o 0,4 proc.) okazały się za to ostateczne dane o amerykańskim PKB w IV kwartale.

Późnym popołudniem giełda niemiecka zyskiwała 0,4 proc. a brytyjska blisko 0,6 proc. W Warszawie aż do samego końca ważyło się jednak, czy WIG 20 zakończy dzień na plusie, czy też pod kreską. Ostatecznie indeks, dzięki dużym zleceniom sprzedaży w ostatniej części sesji, zatrzymał się na poziomie 2370,07 pkt. czyli 0,64 proc. niżej niż w środę. WIG spadł o 0,22 proc. do 45147,57 pkt. Znacznie lepiej radziły sobie indeksy średnich i małych spółek, które finiszowały na plusach. Jak to zwykle bywa, przed dłuższą przerwą w handlu inwestorzy mocno ograniczali aktywność na giełdzie. Przez cały dzień właściciela na GPW zmieniły akcje za mniej niż 0,7 mld zł.

Najaktywniej inwestorzy handlowali papierami KGHM, które podrożały o 0,3 proc. Liderem zwyżek z WIG 20 była jednak Telekomunikacja Polska drożejąca o 4,2 proc. Peleton zamykał taniejący o 4,3 proc. PKN Orlen. Słabo, tracąc 3,4 proc., prezentowało się też GTC. Z mniejszych firm inwestorzy najchętniej kupowali papiery Monnari, które podrożały o 13,6 proc. W niełaskę popadła Calatrava Capital, która już w środę potaniała o 30 proc. W czwartek akcje straciły kolejne 47 proc.

Na rynku walutowym euro i szwajcarski frank nie zmieniły wartości w porównaniu ze środą i kosztowały odpowiednio: 4,1750 zł i 3,4310 zł. Dolar amerykański potaniał o 0,5 proc. do 3,2450 zł.