Od początku sesji w Nowym Jorku indeksy świeciły na czerwono. Nastroje inwestorów pogorszyły bowiem rozczarowujące dane z Chin, które są jednym z największych na świecie konsumentów metali, a to pociągnęło w dół spółki z sektora wydobywczego. W pierwszym kwartale roku produkt krajowy brutto Chin wyhamował do 7,7 proc. z 7,9 proc. Tym samym nie sprawdziły się przewidywania ekonomistów, że Państwo Środka „zaliczyło" gospodarczy dołek w ostatnim kwartale 2012 roku i zacznie odbijać. Opublikowane dane mocno rozczarowały. Publikacja PKB to nie jedyny powód do zmartwień. Niepokoić może też wyraźne wyhamowanie dynamiki produkcji przemysłowej. W marcu produkcja ukształtowała się na poziomie 8,9 proc. rok do roku wobec 9,9 proc. miesiąc wcześniej.
Dane z Chin wraz z ostatnimi rozczarowującymi wskaźnikami z USA pogorszyły perspektywy globalnego wzrostu gospodarczego. W reakcji na dane z Państwa Środka ceny miedzi spadły do najniższego poziomu od 1,5 roku, a złoto było najtańsze od dwóch lat. W poniedziałek prym w spadkach wiodły spółki surowcowe, których podindeks stracił niemal pięć procent.
Inwestorzy negatywnie przyjęli także najnowsze wskaźniki z USA. Wskaźnik aktywności przemysłu w stanie Nowy Jork, indeks "Empire State" spadł bowiem w kwietniu silniej od prognoz.
O godzinie 20.45 czasu warszawskiego na mecie Maratonu Bostońskiego doszło do dwóch wybuchów. Co najmniej dwie osoby zginęły, a 28 zostało rannych. Do eksplozji doszło gdy pierwsi biegacze przekroczyli linię mety. Wybuchy miały miejsce w kilkusekundowych odstępach, trzy godziny po przekroczeniu linii mety przez zwycięzców. Ładunki wybuchły obok magazynu ze sprzętem sportowym oraz przy trybunie dla widzów.
Na te doniesienia spadki na Wall Street pogłębiły się. Na finiszu Dow Jones stracił 1,79 proc., technologiczny Nasdaq spadł o 2,38 proc., a indeks szerokiego rynku S&P500 zniżkował 2,30 proc.