GPW w lipcu razi słabością. Podczas gdy giełdy na Zachodzie rączo idą w górą, Warszawa osuwała się coraz niżej. Spadków nie można tłumaczyć kiepskimi informacjami z naszej gospodarki bo w ostatnich dniach takowych po prostu nie było. Spadki należy zatem zrzucić na rząd, który majstruje przy systemie emerytalnym i skłania się ku likwidacji OFE co będzie (już ma) fatalne skutki dla naszego rynku kapitałowego.
Wtorkowa sesja w Warszawie, dzięki udanemu finiszowi, zakończyła się co prawda niewielkimi tylko spadkami WIG 20. Nie zmieniło to jednak faktu, że była to trzecia z rzędu sesja na minusie. Niepokoić mógł też fakt, że do spadków przyłączyły się też średnie i małe spółki, które wcześniej dość skutecznie opierały się presji podaży. Tymczasem w Stanach Zjednoczonych indeks S&P wykonał kolejny krok przybliżający go do historycznego rekordu na poziomie 1687,18 pkt. Po wczorajszej, 0,72-proc. zwyżce, indeks jest już na wysokości 1652,32 pkt.
Dobre informacje płynące zza oceanu okazały się na tyle silne, że dzisiejsza sesja w Azji zakończyła się na zielono. Na przeszkodzie nie stanęli nawet Chińczycy, którzy poinformowali, że w poprzednim miesiącu ich import jak i eksport spadły. Giełda w Szanghaju zyskała ok. 2 proc. Rynek w Tokio zmalał jednak o 0,4 proc.
W Europie na pierwszej części notowań ciążyła decyzja agencji ratingowej Standard&Poors, która we wtorek wieczorem obniżyła rating Włoch z BBB+ do BBB. Jej przedstawicieli zastrzegli, że mogą dalej ciąć ocenę w tym lub przyszłym roku. Decyzja miała jednak umiarkowane znaczenie dla inwestorów. Giełda włoska spadała co prawda na starcie o 0,5 proc., ale parkiet w Paryżu malał tylko o 0,09 proc. (pomogła informacja o mniejszym niż oczekiwano spadku produkcji przemysłowej w maju) a w Londynie o 0,05 proc.
W Warszawie środowe notowania rozpoczęły się od 0,69-proc. spadku indeksu WIG 20, który wystartował z poziomu 2203,49 pkt. WIG radził sobie znacznie lepiej. Zyskiwał 0,18 proc. do 44423,23 pkt. Słabą postawę indeksu największych spółek należy zrzucić jednak na karb tego, że dzisiaj papiery KGHM notowane są po raz pierwszy bez prawa do dywidendy (wyniesie 9,8 zł). Tylko z tego powodu WIG 20 tracił ok. 18 pkt. Gdyby nie ten element, indeks zacząłby dzień na zielono.