Giełdy w Na Wall Street lekko dziś zyskiwały na nowo bijąc rekordy z poprzedniego tygodnia. Inwestorzy przed sesją poznali szereg danych z gospodarek Stanów Zjednoczonych i Chin oraz wyniki kwartalne banku Citigroup.
Ubiegły tydzień na Wall Street przyniósł wzrosty i nowe historyczne rekordy indeksów S&P 500 i Dow Jones. Indeks S&P 500 zyskał w ubiegłym tygodniu 3 proc. i był to najwyższy tygodniowy wzrost tego indeksu od stycznia tego roku. Dobre nastroje inwestorów to efekt oczekiwań, że wbrew wcześniejszym zapowiedziom, amerykański bank centralny powstrzyma się od wygaszania programu luzowania ilościowego w najbliższym czasie, które podsycone zostały przez gołębie komentarze prezesa Fed Bena Bernanke'a.
Nastroje inwestorów poprawiły najnowsze dane makroekonomiczne z Chin, które złagodziły obawy przed spowolnieniem gospodarki Państwa Środka. Produkt Krajowy Brutto Chin wzrósł w II kw. 2013 r. o 7,5 proc. rok do roku, po wzroście w I kw. o 7,7 proc. Rynek pozytywnie przyjął ten odczyt, ponieważ po ubiegłotygodniowych danych i wypowiedziach ministra finansów część inwestorów spodziewała się gorszego wyniku. Produkcja przemysłu w Chinach w czerwcu 2013 r. wzrosła o 8,9 proc. rdr, po wzroście w maju o 9,2 proc. Z kolei sprzedaż detaliczna wzrosła zaś w czerwcu o 13,3 proc. rok do roku, po wzroście w maju o 12,9 proc.
Prym w poniedziałkowych zwyżkach wiodły europejskie banki, których podindeks zyskał niemal jeden procent. Wyniki finansowe amerykańskiego banku Citigroup okazały się bowiem lepsze od prognoz.
Z za Oceanu napłynęły również pozytywne dane makroekonomiczne. Indeks NY Empire State, opisujący kondycję gospodarczą w rejonie Nowego Jorku, nieoczekiwanie wzrósł w lipcu 2013 roku do 9,46 pkt. z 7,84 pkt. miesiąc wcześniej. To odczyt lepszy niż oczekiwano. Rynkowy konsensus kształtował się na poziomie 5 pkt. Równocześnie opublikowane zostały dane o sprzedaży detalicznej w USA. W relacji miesięcznej sprzedaż wzrosła o 0,4 proc.