Produkcja przemysłowa wzrosła w styczniu o 1,7 proc. r./r. po bardzo silnym grudniowym odczycie. Znacznie lepiej prezentują się dane w tzw. ujęciu odsezonowanym (tzn. po uwzględnieniu dni wolnych w danym miesiącu). Dynamika w styczniu wyniosła 4 proc. r./r. (w grudniu 5 proc. r./r). Jednocześnie obserwujemy pogłębiające się tendencje deflacyjne. Ceny producenckie spadły w styczniu o 2,9 proc. r./r., co jest najniższym odczytem w historii. Podobnie deflacja osiągnęła historycznie rekordowe poziomy, pogłębiając się do -1,3 proc. r./r. (w ubiegłym miesiącu wyniosła 1 proc. r./r.). Dane z pewnością będą wywierały silną presję na RPP na dalsze obniżki stóp procentowych już na najbliższym posiedzeniu w marcu. Nie można wykluczyć cięcia stóp procentowych nawet o 50 pb.
Na rynku długu polskie obligacje skarbowe nieznacznie traciły na wartości, głównie pod presją rosnących rentowności obligacji amerykańskich. Rentowność polskich 10-letnich obligacji wzrosła (ceny spadły) do około 2,3 proc. pomimo presji na cięcie stóp procentowych. Przy założeniu braku szoków zewnętrznych inwestorzy wraz ze zbliżającym się posiedzeniem RPP będą bardziej optymistycznie spoglądać na polskie skarbowe papiery dłużne, które oferują jedne z najwyższych realnych stóp procentowych w regionie.
Z pewnością największym ryzykiem dla światowych rynków finansowych jest kwestia greckiego długu. Ministrowie finansów Strefy Euro nie porozumieli się z greckim rządem w sprawie dalszego finansowania, dając Atenom czas do piątku na przedłużenie dotychczasowego programu pomocowego, który formalnie wygasa w lutym. Szybkie uzyskanie porozumienia wydaje się mało realne, mając na uwadze radykalizm postulatów prezentowanych przez zwycięską grecką lewicowo-eurosceptyczną partię Syriza.
Można oczekiwać, że w najbliższym czasie rynki finansowe z dużą uwagą będą obserwować postępujące negocjacje. Do tej pory, nie licząc krótkotrwałego zamieszania w styczniu, które było wykorzystane przez inwestorów jako okazja do zakupów, inwestorzy ignorują ryzyko związane z ewentualnym zaostrzeniem się stanowisk Grecji oraz przedstawicieli wierzycieli. Niemiecki DAX od początku roku zyskał ok. 12 proc., osiągając historyczne rekord, a w ślad za nim rosły ceny akcji na głównych europejskich parkietach, co świadczy o tym, że rynki finansowe nie zdyskontowały kwestii Grexit.