Nastroje w Polsce pogarszały się również wraz ze słabnącym sentymentem w Europie, gdzie ciągły brak porozumienia wierzycieli z greckim rządem przybliża ten kraj do bankructwa i ewentualnego wyjścia ze strefy euro. Pod zdecydowanie większą presją ewentualnych zmian legislacyjnych i ryzyk politycznych pozostają duże spółki, zwłaszcza banki. Ich wyniki finansowe w przyszłych okresach mogą bowiem być obciążone podatkiem bankowym, odpisami związanymi z przewalutowaniem kredytów czy zwiększonymi opłatami na rzecz BFG. Niepewność na rynkach może potrwać kilka miesięcy, aż do październikowych wyborów parlamentarnych. Mniej eksponowane na tego typu ryzyka wydają się być spółki małe i średnie, choć należy wziąć pod uwagę możliwość dalszego demontażu systemu emerytalnego, co na pewno negatywnie odbiłoby się na wycenach spółek małych.
Mniejsze znaczenie mają obecnie fundamenty, choć wciąż wydają się być solidne. Jak pokazały wyniki finansowe za pierwszy kwartał 2015 roku, większość spółek poprawiła swoje wyniki rok do roku i co więcej – udawało im się również przebijać oczekiwania inwestorów. Sumarycznie spółki skupione w indeksie WIG poprawiły wynik netto o 17 proc., a wynik operacyjny (EBIT) o 10 proc. Wiele spółek, zwłaszcza mniejszych, pozytywnie zaskoczyło inwestorów już kolejny kwartał z rzędu, co potwierdza trend poprawy wyników. Wśród nich znalazły się spółki handlowe (CCC, Bytom czy AB), IT (Comarch, Asseco Poland) czy przemysłowe (Amica, Duon, Ciech). Silny wzrost PKB (wzrost o 3,6 proc. w pierwszym kwartale po rewizji w górę i wobec 3,3 proc. oczekiwań), którego motorami są konsumpcja i inwestycje, sprzyja dalszej poprawie wyników finansowych „misiów". Z kolei słaby złoty wspiera eksporterów (w marcu eksport osiągnął nowy, rekordowo wysoki poziom), których również łatwiej wytypować spośród spółek małych. W tym otoczeniu zagregowany wskaźnik ceny do zysku na poziomie 15 dla „misiów" nie wydaje się być wygórowany. Pomocną dłoń wyciąga również analiza techniczna, ponieważ indeksy WIG20 i mWIG40 znajdują się na poziomach wsparcia Fibonacciego (odpowiednio 61,8 proc. i 38,2 proc. zniesienia ostatniej fali wzrostowej). Choć na odważniejsze decyzje pewnie należy poczekać, aż „polityczny kurz" nieco opadnie.