Później wątek grecki powoli się wyciszał w związku z oczekiwaniem na wynik referendum, a na GPW doszło do próby odbicia. Nie była ona mocna i w drugiej połowie tygodnia wyceny akcji słabły. Nowe minimum spadku nie zostało jednak osiągnięte. Niska aktywność wskazuje, że uczestnikom rynku odechciało się handlu. Czynniki długoterminowe ponownie, jak na początku roku, zaczynają odgrywać rolę zachęcającą do zaangażowania. Polski rynek wygląda atrakcyjnie, ale nie ma szczęścia, by to uzewnętrznić. Horyzont długoterminowy jest jednak wymagający. Nie każdy może temu sprostać, ale warto czynnik wycen również mieć w pamięci.
W sferze makro w poniedziałek mogą nas zainteresować dane o zamówieniach w niemieckim przemyśle. Pojawi się również wartość wskaźnika Sentix, a po południu poznamy wartość wskaźnika ISM dla amerykańskiego sektora usług.
We wtorek rano ponownie skupimy się na naszych zachodnich sąsiadach, gdyż będzie okazja poznać dynamikę niemieckiej produkcji przemysłowej. Produkcja przemysłowa pojawi się również w Wielkiej Brytanii. Popołudnie to czas dla danych zza oceanu. Poznamy wartość deficytu bilansu handlowego USA.
W środę wydarzeniem będzie zakończenie posiedzenia Rady Polityki Pieniężnej. Zmian w parametrach tejże polityki nie ma co oczekiwać, ale interesujące mogą być nowe projekcje głównych wielkości opisujących gospodarkę. Wieczorem opublikowany zostanie protokół z ostatniego posiedzenia amerykańskiego Komitetu Otwartego Rynku.
W czwartek poznamy dane o zamówieniach na maszyny w Japonii oraz wynik w handlu zagranicznym Niemiec. Jak co tydzień pojawi się również liczba nowych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych w USA.