W początkowych fragmentach notowań wzrost był jednak umiarkowany. WIG20 zyskiwał około 0,6 proc. Dopiero w kolejnych godzinach handlu popyt przystąpił do bardziej zdecydowanego ataku. Impuls do tego dali politycy. W mediach pojawiła się informacja, że podatek bankowy nawet jeśli wejdzie w życie to najwcześniej w 2017 r. Informacja ta zachęciła inwestorów do bardziej zdecydowanych ruchów. Oczywiście największym beneficjentem tego były banki. Walory mBanku rosną dziś o prawie 6 proc. co jest najlepszym wynikiem spośród spółek z WIG20. Tylko nieco gorzej radzą sobie inny przedstawiciele sektora. BZ WBK drożeje niemal 5 proc. Akcje Pekao rosną o 4,5 proc., 2,3 proc. drożeje zaś PKO BP. To głównie dzięki nim WIG20 o godz. 13.30 zyskiwał 1,4 proc. Wzrosty nie ominęły też średnich i małych firm. mWIG40 stara się dotrzymać kroku największym spółkom i również o 13.30 był 1,4 proc. nad kreską. sWIG80 w tym czasie zyskiwał 0,3 proc. Warto podkreślić również fakt, że zwyżce towarzyszą wysokie obroty. Po czterech godzinach handlu przebity został poziom 500 mln zł.
Warszawa jest dziś jednym z najsilniejszych rynków w Europie. Co prawda na innych parkietach też dominuje kolor zielony, ale nie święci on tak mocno, jak na GPW. Niemiecki DAX oraz francuski CAC40 zyskują około 0,3 proc. Umiarkowany optymizm nie dziwi. Inwestorzy czekają na komunikat po posiedzeniu Rezerwy Federalnej, który może rzucić nowe światło na temat ewentualnej podwyżki stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych. Komunikat ten ukaże się jednak po zamknięciu notowań w Europie.
.