Po poniedziałkowej wyprzedaży na rynku pojawiają się oznaki stabilizacji, które wykorzystane zostały do szalonych zakupów na światowych parkietach.
Promocja na światowych giełdach, którą w ostatnim czasie wywołała sytuacja w Chinach, powoli zdaje się dobiegać końca. Nie jest to jednak przesądzone, gdyż stabilizacja sytuacji na rynku w połączeniu z coraz lepszymi danymi z amerykańskiej gospodarki znacząco przybliża nas do podwyżki stóp procentowych przez Rezerwę Federalną. W trakcie dzisiejszej sesji niezwykle pozytywnie zaskoczył Amerykański PKB, a odczyt na poziomie 3,7% w ujęciu zannualizowanym był o całe 0,5pp wyższy od rynkowego konsensusu. Konsumpcja prywatna okazała się być zgodna z rynkowymi oczekiwaniami i wyniosła 3,1%. Jakby tego było mało, na plus zaskoczył także eksport, który także miał swój wkład we wzrost gospodarczy w II kwartale i to pomimo siły dolara. Co więcej, wzrosły także inwestycje w gospodarce, co tylko potwierdziło solidny obraz gospodarki USA i przybliżyło nas do podwyżki stóp procentowych przez Rezerwę Federalną.
Prawdziwą gwiazdą dzisiejszej czwartkowej sesji okazał się być jednak indeks w Szanghaju, który w ostatnich dniach bił niechlubne rekordy. Zmienność na chińskich indeksach ponownie mogła przyprawiać o ból głowy, a na mniej więcej godzinę przed końcem sesji główny indeks w Szanghaju tracił ok. 1%. Jednak ostatnie minuty handlu przyniosły potężne wzrosty, a Shanghai Composite zyskał 5,34%, najwięcej od 9 lipca. Powodem tego szalonego rajdu była publikacja plotki, iż rządowe agencje w Chinach ponownie przystąpiły do skupowania akcji.
Pozytywne nastroje udzieliły się także inwestorom na giełdzie w Warszawie, a główny polski indeks WIG20 notował solidny, blisko 2% wzrost przez całą dzisiejszą sesję. Na kilka minut przed końcem czwartkowego handlu: DAX: +3,26%, CAC40: +3,48%, SP500: +1,43%, a WIG 20: +1,58%.
Jakub Stasik
