Można nawet powiedzieć, że inwestorzy żyją niemalże w dwóch światach. Po pierwsze, gospodarka rośnie w przyzwoitym 3-proc. tempie w bezinflacyjnym środowisku. Po drugie, stopy procentowe są na historycznie niskim poziomie, obniżając koszty finansowe i sprzyjając zaciąganiu zobowiązań inwestycyjnych. Po trzecie, stopa bezrobocia spada i zeszła do poziomów jednocyfrowych, potwierdzając na rynku pracy korzystne tendencje w gospodarce. Po czwarte, niskie ceny surowców obniżają m.in. rachunki za paliwa, sprzyjając konsumpcji prywatnej.

Jednakże mimo tych fundamentalnie pozytywnych tendencji WIG i WIG20 wykazują stratę od początku roku, a WIG20 w dolarach jest najniżej od ponad sześciu lat. Zachowanie głównych indeksów GPW może przyprawiać o ból głowy inwestorów, jednakże ci szukający okazji w mniej płynnych spółkach mogliby podnieść argument, że indeksy małych i średnich spółek wykazują dodatnie, blisko dwucyfrowe stopy zwrotu od początku 2015 r. Co ciekawe, również indeks nieważony, czyli taki, w którym wszystkie spółki mają równe wagi, jest blisko historycznych maksimów, potwierdzając pozytywne sygnały z gospodarki.

Skoro jest tak dobrze, to dlaczego jest tak źle? Z mojej perspektywy zaakcentowałbym siłę globalnych tendencji – wyceny na GPW zależą od globalnych tendencji, jak kurs łódki na falach oceanu. Warto dodać, że inwestorzy zagraniczni generują blisko 50 proc. obrotów na WIG, a ich uwaga skupia się głównie na WIG5, czasami na WIG20. Przy niskiej aktywności inwestorów indywidualnych i ograniczonej sile do zakupów TFI, przysłowiowa łódka jest poddana niesprzyjającym falom oceanu.

Ponieważ po nocy przychodzi dzień, a po burzy spokój, dlatego też warto mieć na uwadze, że moment największego pesymizmu jest punktem zwrotnym i szansą na najlepsze okazje inwestycyjne. Oczywiście, łatwo jest być mądrym po fakcie, a dużo trudniej wykazać się sprytem inwestycyjnym, ale kalendarz zdaje się być sprzyjający. Po słabym październiku listopad, a przede wszystkim grudzień są miesiącami zazwyczaj sprzyjającymi inwestorom, więc może warto wcześniej zrobić zakupy świąteczne?