Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Jarosław Niedzielewski, zarządzający funduszami, Investors TFI
Patrząc na odsetek niedźwiedzio nastawionych zarządzających w USA, który nie spadł jeszcze do poziomów sprzed dwóch miesięcy, tak dynamiczny rajd był większym zaskoczeniem niż sierpniowe tąpnięcie. Aż się łezka w oku kręci, obserwując z perspektywy polskiego rynku akcji, jak Nasdaq 100 kończy poniedziałkową sesję na rekordowym poziomie. W tym samym czasie WIG po raz siódmy w ciągu ostatnich dwóch lat walczy o utrzymanie się na wsparciu 50 tys. pkt. Ciężko się rozwodzić nad smutnym losem krajowego parkietu, a szczególnie większych spółek, które zdemolowano w trakcie kampanii politycznej, zarówno w wyniku działania rządu, jak i obietnic składanych przez opozycję. Choć wydawało się, że rozstrzygnięcie wyborów parlamentarnych może być przełomem, jako efekt lustrzanego odbicia słynnej frazy „kupuj plotki, sprzedawaj fakty", to jak do tej pory były to jedynie płonne nadzieje. Ciśnie się na usta stwierdzenie – takie rzeczy tylko w Turcji, gdzie giełda uczciła wygraną AKP i jednopartyjny rząd 5-proc. wzrostem. Na razie honoru polskiego rynku bronią małe i średnie spółki, które w pewnej mierze odzwierciedlają stan ożywienia w naszej gospodarce. Ponieważ jednak nie jest ono imponujące, a na horyzoncie pojawiła się groźba spowolnienia niemieckiej machiny przemysłowo-eksportowej, jako efekt słabości popytu na rynkach wschodzących oraz skandalu z Volkswagenem, silne zwyżki w tym segmencie krajowego parkietu też stanęły pod znakiem zapytania. Dlatego w najbliższych tygodniach i miesiącach kluczowe będą dane spływające z głównych światowych gospodarek. Jeśli okażą się słabsze, perspektywa odłożenia w czasie podwyżek stóp przez Fed oraz zwiększenia QE w wykonaniu EBC przestaną być czynnikami wspierającym giełdy. Jeżeli będzie poprawa i rozbudzone zostaną nadzieje na dobrą koniunkturę w 2016 r., rozpoczęcie w grudniu normalizacji polityki monetarnej w USA nie powstrzyma hossy. W ostatnich dwóch kwartałach mieliśmy przeciąganie liny między słabością globalnego przemysłu i handlu, a siłą pokazywaną przez konsumentów i sektor usług w USA i Europie. Co przechyli szalę? Amerykańskie indeksy akcji, kończąc krach szybciej niż zazwyczaj i wracając do punktu wyjścia, wydają się stawiać, że popyt na telefony Apple, usługi Amazona oraz nowe samochody przeważą nad skutkami ograniczania inwestycji, szczególnie w segmentach surowcowych. Ja też na to liczę.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Krajowe indeksy wróciły na wzrostową ścieżkę, ale jak na razie środowe odbicie nie wygląda zbyt przekonująco.
Za Odrą widać pewne oznaki przegrzewania się koniunktury giełdowej. Współczynnik P/BV zakończył miniony miesiąc powyżej „dwójki”.
Wtorkowe notowania na rynku warszawskim skończyły się spadkami głównych indeksów. WIG20 stracił 0,87 procent przy niespełna 1,71 miliarda złotych obrotu, gdy indeks szerokiego rynku WIG spadł o 0,93 procent z licznikiem pokazującym 2 miliardy złotych.
Indeks dużych spółek tracił drugi dzień z rzędu, natomiast wciąż jest zdecydowanie za wcześnie na wszczynanie alarmu.
Prezentacja technologicznego dema Wiedźmina 4 przez CD Projekt Red podczas State of Unreal wywołała znaczące poruszenie na warszawskiej giełdzie.
Indeks dużych spółek na półmetku sesji traci 1,5 proc. Jak na razie obronił się jednak przed spadkiem poniżej 2700 pkt.