W poniedziałek w planie jest jedynie zapoznanie się z obrotami na amerykańskim rynku nieruchomości. Tym razem będzie to liczba sprzedanych domów na rynku wtórnym.

O ile te dane te nie wzbudzą zapewne większych emocji na świecie, to już wtorkowe publikacje zapewne bez echa nie przejdą. Będzie to bowiem dzień pojawienia się wstępnych wartości wskaźników PMI dla sektorów przemysłu i usług najważniejszych gospodarek świata. Kilka lat temu to początek miesiąca był tym okresem, gdy wskaźniki PMI rozgrzewały emocje. Teraz gdy publikowane są wstępne odczyty, to ostatnia dekada miesiąca jest tym szczególnym okresem. Poznamy zatem wskaźniki m.in. dla Japonii, Francji, Niemiec i strefy euro. Ten dzień jest szczególny także z tego względu, że rano pojawi się zrewidowana dynamika niemieckiego PKB, a po południu poznamy analogiczne dane dla gospodarki amerykańskiej. To zdecydowanie są publikacje najważniejsze w tym tygodniu. Dodajmy do tego niemiecki wskaźnik Ifo oraz amerykański wskaźnik zaufania konsumentów. Problem, niestety, w tym, że bogactwo wtorku przekłada się na mierność w kolejnych dniach.

W środę bowiem zainteresować nas jedynie może wartość amerykańskiego wskaźnika PCE core, która pojawi się przy okazji publikacji danych o dynamice dochodów i wydatków amerykańskich gospodarstw domowych. Nie oznacza to, że tego dnia już nic nie będzie, bo właśnie w środę Amerykanie skupią raportowanie kilku zmiennych, które zazwyczaj są zaplanowane na kolejne dni. I tak poznamy liczbę nowych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych, indeks cen nieruchomości (wersja FHFA), dane o sprzedaży domów na rynku pierwotny czy o nastrojach konsumentów. To już jednak nie będzie ta siła rażenia.

W kolejnych dniach interesująco zapowiada się jedynie pakiet danych z Japonii, który pojawi się w piątek w nocy (inflacja, stopa bezrobocia i dane o wydatkach gospodarstw domowych). Na piątkowe przedpołudnie zaplanowano jeszcze dane o brytyjskim PKB.