Tym razem WIG20 spadł zaledwie o 0,04%, jednak w skali całego tygodnia jest to już 3,9%. Od szczytu z końcówki kwietnia tego roku, notowania indeksu spadły o blisko 24%, a w analogicznym okresie niemiecki indeks DAX spadł o zaledwie 7%.
Ponownie największe spadki zostały zanotowane w sektorze energetycznym. Minister Krzysztof Tchórzewski odpowiedzialny za sprawy energetyczne po raz kolejny komentował możliwość utworzenia połączeń pomiędzy spółkami użyteczności publicznej a kopalniami, gdyż ratowania kopalń jest jego priorytetem i zamierza zrobić wszystko co w jego mocy w tym celu. Najmocniej w indeksie spadały dzisiaj akcje Tauronu (-3,24%), którego cena akcji spadła od piątkowego zamknięcia o blisko 11%.
Ponownie na ujemnym poziomie zamknęły się notowania KGHMu (-0,74%), jednak w trakcie sesji notowaliśmy nawet wzrosty przekraczające 4,5%. Takie ruchy były skutkiem wystąpienie ministra Henryka Kowalczyk. Przewodniczący Komitetu Stałego przy Radzie Ministrów wypowiadał się dla PAP w sprawie podatku miedziowego. Jego zdaniem rząd powinien zawiesić działanie tego podatku, jednak możliwe jest również rozwiązanie, w którym nastąpi jego zmiana, czyli najprawdopodobniej zmniejszenie obciążenia dla wydobywców.
W odróżnieniu od WIGu na sporym plusie kończą dzień europejskie indeksy: DAX (+2%), Euro Stoxx 50 (+1,5%) oraz FTSE 100 (+1%). Inwestorzy na europejskich parkietach prawdopodobnie dyskontują przyszłotygodniową decyzję Europejskiego Banku Centralnego, gdzie rosną oczekiwania, że władze monetarne złagodzą swoją politykę pieniężną, gdzie wśród możliwych narzędzi najczęściej wymienia się obniżenie stopy depozytowej lub rozszerzenie programu skupu aktywów. W głównym indeksie niemieckiej giełdy wzrosły ceny akcji wszystkich notowanych w nim spółek. Główne indeksy na Wall Street wystartowały bardzo płasko, co może mieć związek z ograniczoną aktywnością inwestorów na rynku. Jutro w Stanach Zjednoczonych odbywa się Święto Dziękczynienia, wobec czego nie będziemy mieli żadnych publikacji z amerykańskiej gospodarki, a sesja na Wall Street nie odbędzie się. Z drugiej strony azjatyckie oraz europejskie parkiety mogą wspierać wzrostowe nastroje na amerykańskich rynkach.
Arkadiusz Trzciołek, CFA
