Początek miesiąca po raz kolejny pokazuje negatywny sentyment jaki panuje wśród inwestorów na całym świecie. Pomimo całkiem niezłej sesji w Chinach, Europa kontynuowała dziś wczorajsze spadki.
Dzisiejszy dzień rozpoczął się od decyzji w sprawie stóp procentowych w Australii. Stopy pozostały na niezmienionym poziomie, co nie zaskoczyło rynku, jednak komunikat wskazywał na minimalne oddalenie się perspektywy ewentualnych obniżek co przełożyło się na spadki na australijskich indeksach. Mieszaną sesję zanotowały dziś Chiny, gdzie Shanghai Composite wzrósł o 2.26%, a indeks Hang Seng spadł o 0.76%.
Początek sesji w Europie, gdzie indeksy otworzyły się w okolicy wczorajszych zamknięć nie zapowiadał skali wyprzedaży jaka miała miejsce w późniejszych godzinach. Kalendarz makroekonomiczny nie obfitował w ważne wydarzenia, przez co negatywny sentyment wspierany przez spadki cen ropy przeważał w ciągu całego dnia. Plotki o możliwym ograniczeniu produkcji ropy przez kraje OPEC zostały już wielokrotnie zdementowane co spowodowało, iż zeszłotygodniowe wzrosty zostały błyskawicznie wymazane, a cena "czarnego złota" powróciła w okolice 30 dolarów za baryłkę. DAX o godzinie 17 traci dziś 2.06%, CAC40 2.93%, a FTSE 100 2.49%.
Podobna skala wyprzedaży jest obecna również na polskim rynku, gdzie WIG20 zakończył dziś dzień 2.58% poniżej kreski. Indeksowi oprócz negatywnego sentymentu na rynkach światowych ciążyły również wyceny banków. Na 9 lutego zaplanowane jest posiedzenie sejmowej Komisji Finansów Publicznych, podczas których przedstawiciele banków mają tłumaczyć się ze swoich decyzji dotyczących podwyższenia opłat. Wciąż nie znamy również ostatecznego kształtu ustawy o przewalutowaniu kredytów w walutach obcych.
Początek sesji przynosi spadki także w Stanach Zjednoczonych, gdzie S&P500 traci na początku sesji 1.38%. Początek obecnego miesiąca zapowiada kolejny, słaby okres dla inwestorów na całym świecie.