Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Kamil Czapnik, portfolio manager, Money Makers TFI
Inwestorzy od początku roku szukali bezpiecznej przystani dla swoich aktywów. Na rynku mieliśmy klasyczny „risk off". Dynamicznie spadały rentowności amerykańskich dziesięcioletnich obligacji skarbowych, które w połowie lutego zanotowały poziom niewidziany od ponad roku.
Podobną sytuację mieliśmy na dziesięcioletnich obligacjach niemieckich, które podążały za kierunkiem wyznaczonym przez Amerykanów. Strach i obawy inwestorów podsycały słabe wyniki europejskich banków, w tym w szczególności publikacja sprawozdania największego komercyjnego banku w Niemczech, czyli Deutsche Banku.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Za Odrą widać pewne oznaki przegrzewania się koniunktury giełdowej. Współczynnik P/BV zakończył miniony miesiąc powyżej „dwójki”.
Wtorkowe notowania na rynku warszawskim skończyły się spadkami głównych indeksów. WIG20 stracił 0,87 procent przy niespełna 1,71 miliarda złotych obrotu, gdy indeks szerokiego rynku WIG spadł o 0,93 procent z licznikiem pokazującym 2 miliardy złotych.
Indeks dużych spółek tracił drugi dzień z rzędu, natomiast wciąż jest zdecydowanie za wcześnie na wszczynanie alarmu.
Prezentacja technologicznego dema Wiedźmina 4 przez CD Projekt Red podczas State of Unreal wywołała znaczące poruszenie na warszawskiej giełdzie.
Indeks dużych spółek na półmetku sesji traci 1,5 proc. Jak na razie obronił się jednak przed spadkiem poniżej 2700 pkt.
Poniedziałkowa sesja na Wall Street przyniosła niewielkie odbicie głównych indeksów, a futures na S&P500 wrócił powyżej 5900 pkt. Na przestrzeni ostatnich dni w przypadku amerykańskich indeksów niewiele się dzieje, a sesje wzrostowe przeplatają się ze spadkowymi. Ma miejsce konsolidacja w oczekiwaniu na kolejne wydarzenia związane z wojną handlową oraz wpływające na całą globalną gospodarkę.