Nie można zatem z czystym sumieniem powiedzieć, że doszło do przełomu. W związku z tym, nie byłoby niczym dziwnym, gdyby po krótkiej zwyżce indeks powrócił pod 1900 pkt. Skoro jednak doszło do takiego wyjścia, to ewentualny powrót pod opór nie byłby już powrotem do bessy, ale przypuszczalnie ruchem poprzedzającym kolejną próbę zwyżki.
Ten tydzień i następny będą wyjątkowe za sprawą przerwy w notowaniach związanych z okresem Świąt Wielkanocnych. Oba tygodnie na polskim rynku będą skrócone, a więc nie będzie sesji w ogóle, a można się obawiać, że taka perspektywa zmniejszy chęć do działania, co sprawi, że w ogóle aktywność w tym czasie będzie niższa.
Jeśli chodzi o sferę makroekonomii, to najbliższe dni nie będą obfitowały w wiele istotnych publikacji, choć w kilku przypadkach warto będzie skupić uwagę na pojawiających się danych. Akurat w poniedziałek takich momentów nie będzie wiele. Praktycznie tylko dane o obrocie na rynku nieruchomości w USA mogą być uznane za ciekawe. Oczekuje się lekkiego spadku tych obrotów na rynku wtórnym.
We wtorek będzie znacznie ciekawiej, gdyż opublikowane zostaną wstępne wartości wskaźników PMI liczonych dla największych gospodarek świata. Biorąc pod uwagę fakt, że później nie ma już znaczących rewizji tych wartości, to właśnie te publikacje wywołują największe zamieszanie na rynkach, gdyż łatwo tu o niespodziankę. Gdy na początku miesiąca publikowane są wartości oficjalne, poruszenie na rynkach jest już mniejsze. Niestety nadal nie dotyczy to Polski, dla której wskaźnik przemysłowy publikowany jest pierwszego dnia każdego miesiąca. We wtorek także pojawi się wartość wskaźnika Ifo oraz wskaźnika ZEW. To wyjątkowa sytuacja, gdy oba są publikowane tego samego dnia. Poza tym poznamy inflację w Wielkiej Brytanii i zmianę cen nieruchomości w USA (wersja FHFA).
W środę opublikowana zostanie polska stopa bezrobocia, a po południu pojawią się dane o obrotach na rynku pierwotnym amerykańskich nieruchomości mieszkalnych.