Wczorajsza sesja na GPW rozczarowała inwestorów. Przez większość dnia co prawda indeksy zyskiwały na wartości jednak w końcówce do głosu doszli sprzedający i niestety zamiast wzrostów mieliśmy spadki. Czy dziś podaż znów pokaże swoją siłę? A może popyt spróbuje się odegrać?

Początek dnia wskazuje, że bardziej prawdopodobna jest ta pierwsza opcja. WIG20 na starcie stracił 0,2 proc. Z pewnością nie sprzyja nam także otoczenie. Na większości europejskich rynków w pierwszych fragmentach notowań dominuje kolor czerwony.

Niewielkie zmiany indeksów obserwowaliśmy wczoraj na rynku amerykańskim. S&P 500 czy też Dow Jones Industrial praktycznie nie zmieniły swojej wartości. Gorzej było na rynkach azjatyckich. Tam dominował już kolor czerwony. Szczególnie mocno świecił on w Japonii. Nikkei225 stracił 1,4 proc. SSE Composite tuż przed zamknięciem notowań był 0,5 proc. pod kreską.

Czym dzisiaj będą żyli inwestorzy? Na pewno wielu z nich zwróci uwagę na wyniki spółek. Dziś swoimi osiągnięciami pochwalił się m.in. Bank Handlowy, Eurocash czy też Wirtualna Polska. Może się jednak okazać, że będzie to miało drugorzędne znacznie. Dziś bowiem, w końcu poznamy decyzję agencji Moody's w sprawie ratingu naszego kraju. Inwestorzy muszą się jednak uzbroić w cierpliwość. Decyzja ta będzie bowiem znana dopiero po zakończeniu notowań, więc na reakcję rynku trzeba będzie czekać do poniedziałku.

W oczekiwaniu na tą inforamcję złoty traci wobec głównych walut. Euro kosztuje 4,41 zł, zaś dolar 3,89 zł.