Analiza techniczna WIG
Na wykresie indeksu WIG zaprezentowanym w układzie świec tygodniowych zarysowana świeca wskazuje, że dla postępującego trendu spadkowego nie ma na ten moment zagrożenia, w związku z czym scenariuszem bazowym pozostaje jego kontynuacja. O ile jeszcze wcześniejszy element wnosił pewne nadzieje na inicjowanie odreagowania (poprzez pomyślny test linii trendu spadkowego – 44 360 pkt.), o tyle zarysowany w efekcie piątkowego zamknięcia górny cień (opór na 46 693 pkt.) tą perspektywę zdecydowanie oddala. Dopiero wybicie z obszaru zmienności określonego poziomami 46 693 pkt. i 44 499 pkt. winno zatem zdefiniować kierunek. Sytuacja na wskaźnikach aktualnie pozostaje jednoznacznie negatywna. Linia trendu spadkowego na wskaźnikach wykupienia/wyprzedania, takich jak RSI czy Ultimate Oscillator, została wyraźnie narusza, w związku z czym wariant ruchu powrotnego został zanegowany. MACD, niejako w uzupełnieniu ich pesymistycznego obrazu, generuje z kolei sygnał sprzedaży poniżej linii sygnalnej 0.
Piotr Neidek, DM mBank
Piątkowa przecena na Wall Street oraz mocne spadki w Japonii powinny wywrzeć negatywny wpływ na początek poniedziałkowych notowań. Podażowym czynnikiem jest także deprecjacja jankeskich kontraktów i cofnięcie się S&P500 future pod kwietniowy szczyt, przez co rośnie prawdopodobieństwo utworzenia się pułapki hossy. Tego typu struktura zachęciłaby niedźwiedzi do grania krótkich pozycji a patrząc na rynek długu można odnieść wrażenie, że ponownie preferowane jest bezpieczeństwo.
Marek Jurzec, DM BDM
Wczoraj nasza reprezentacja w piłce nożnej dokonała historycznego wyczynu. Polacy wygrali pierwszy mecz na mistrzostwach Europy oraz pierwszy mecz otwarcia na dużej imprezie od 1974 roku. Wydaje się jednak, że może to mieć niewielki przełożenie na optymizm na warszawskiej giełdzie, ponieważ WIG20 ma za sobą nieudany atak na opory w okolicach 1850 pkt., a dodatkowo były to pierwsze poziomy mogące zatrzymać zeszłotygodniowe odbicie. Obecnie zmierzamy w kierunku 1750 pkt., gdzie znajduje się dotychczasowe dno ruchu spadkowego trwającego od kwietnia. O poranku widać, że zagraniczni inwestorzy dość mocno przejęli się zamachem na Florydzie, gdyż pokazuje on siłę ISIS, które jest wstanie dokonywać zamachów nawet na terenie Stanów Zjednoczonych. O poranku Kontrakty na DAX tracą prawie 1,5%, a na nowojorskie indeksy około 0,5%. W pewien sposób ustawia to początek notowań także nad Wisłą. Poranny pesymizm może szybko przełożyć się na testowanie wspomnianych już dołków, co powinno być rozstrzygające dla losów dzisiejszej sesji oraz kierunku ruchu indeksów w najbliższych dniach. Inną bolączką naszego rynku będzie zapewne zbliżający się okres urlopowy, co może skutkować spadkiem i tak już niskich obrotów. Ze strony danych makro nie będzie dziś impulsów do większych ruchów, o 14:00 opublikowane zostaną dane na temat polskiego bilansu płatniczego w maju i finalny odczyt CPI w Polsce za maj.
Piotr Kuczyński, DI Xelion
Kończyliśmy ten nudny, jeśli patrzy się przez pryzmat kalendarium i tylko w USA, bo w Europie nudny nie był (był bardzo „niedźwiedzi"), tydzień na Wall Street i wydawało się, że większych emocji nie będzie. Jednak przecena indeksów w Europie mogła odcisnąć swoje piętno również na amerykańskim rynku akcji. I okazało się, że odcisnęła.
Tym razem doszło do publikacji danych makro. Wstępny odczyt indeksu nastroju Uniwersytetu Michigan pokazał, że indeks wyniósł 94,3 pkt. (oczekiwano spadku z 94,7 na 94 pkt.). Oczywiście publikacji nie towarzyszyły większe emocje.