Poranek maklerów: WIG20 w ważnym punkcie

„Obrona 1748 pkt przez WIG20 sprawia jedynie, że byki mogą starać się wyprowadzić kolejną, wzrostową kontrę, jednakże na zmianę sytuacji technicznej należałoby jeszcze poczekać” – twierdzi Piotr Neidek, analityk techniczny DM mBanku.

Publikacja: 15.06.2016 10:30

Poranek maklerów: WIG20 w ważnym punkcie

Foto: Fotorzepa/Grzegorz Psujek

Analiza techniczna WIG20

Wystarczyła jedna sesja by indeks dużych spółek GPW zanegował stosunkowo pozytywne otwarcie tygodnia. Test wsparcia w postaci ostatniego lokalnego minimum z 2 czerwca (1 748 pkt.) co prawda pozwolił na uwidocznienie dolnego cienia, ale czy można mu przypisać zwiększone znaczenie obronne? Wątpliwe. Odpowiedź przyniesie dzisiejsza sesja, a ewentualne zejście poniżej 1 748 pkt. stworzy potencjał do dalszego pogłębienia fali spadkowej. Sygnałów zwrotu zwyczajnie bowiem brakuje. Obraz wskaźników pozostaje negatywny; podaż dość swobodnie korzysta z potencjału do deprecjacji „wypracowanego" ostatnią kilkunastopunktową wzrostową korektą. Takowym potencjałem dysponują głównie mierniki wykupienia/wyprzedania (przykładem RSI), z kolei zachowanie MACD jest niejednoznaczne – wskaźnik konsoliduje się wyraźnie poniżej linii sygnalnej 0. Taka konsolidacja nie sprzyja generowaniu wiarygodnych sygnałów. Wariantem bazowym dla WIG20 pozostaje pogłębienie przeceny i dopiero wyjście powyżej oporu na poziomie 1 853 pkt. scenariusz ten osłabi.

Piotr Neidek, DM mBank

Obrona 1748 przez WIG20 sprawia jedynie, że byki mogą starać się wyprowadzić kolejną, wzrostową kontrę, jednakże na zmianę sytuacji technicznej należałoby jeszcze poczekać. Podwójne denko jakie może się w obecnej sytuacji wykształcić wpasowuje się jedynie w cześć układu horyzontalnego, jaki od prawie miesiąca uwidocznił się na wykresie i stanowi bazę pod przyszłą wertykalną falę. Być może jest to konsolidacja potrzebna do wyzwolenia impulsu ku tegorocznym minimom a powodów do takiego ruchu jest obecnie bardzo dużo.

BM Bank BPH

Pomimo lepszych od prognoz wyników produkcji przemysłowej w Japonii, japoński indeks zamknął się o wtorkowym poranku na jednoprocentowym minusie. Najbliższe wydarzenia, jak decyzja FED-u i powiększająca się liczba eurosceptyków w zbliżającym się brytyjskim referendum nie nastrajają inwestorów do zakupów akcji na europejskim parkietach. Również w Warszawie wtorkowa sesja rozpoczęła się od symbolicznych zniżek a wraz z pogorszeniem nastrojów w Europie główne indeksy GPW notowały ponad procentowe przeceny po dwóch godzinach handlu. Tuż przed południem WIG20 dotarł w okolice poniedziałkowego minimum broniąc kolejny już raz poziomu 1 750 pkt (-1,60%). Stawce firm notujących największe zniżki przewodził Lotos, mBank, PKNOrlen i LPP zniżkując powyżej dwóch procent. Jedynie Assecopol w przedpołudniowej fazie handlu prezentował niewielki wzrost. Opublikowane przed południem dobre dane o produkcji przemysłowej w strefie euro nie przyniosły na rynkach europejskich powiewu optymizmu. Również w Warszawie nie nastąpił zwrot na rynku akcji. Notowania toczyły się spokojnie przy małej zmienności indeksu WIG20 tuż nad poziomem wsparcia na poziomie 1 750 pkt. Do końca sesji utrzymywał się marazm i bezruch. WIG20 spadł do poziomu 1 762 pkt (-0,98%), indeks szerokiego rynku do 44 729 pkt (-0,86%) przy całkowitych obrotach wynoszących ponad 587 mln zł. W środę udane sesje w Azji mają szansę wesprzeć krajowych inwestorów, choć ryzyko Brexitu narastające w Europie może skutecznie hamować prowzrostowy apetyt i w Warszawie. Wydarzeniem dnia będzie wieczorne spotkanie Fed i decyzja w sprawie stóp procentowy. Dodatkowo opublikowane zostaną najnowsze projekcje makroekonomiczne dla USA co wraz z retoryką komunikatu po spotkaniu FOMC będzie wyznacznikiem przyszłych oczekiwań wobec polityki monetarnej za Oceanem.

Piotr Kuczyński, DI Xelion

Zapowiadałem, że we wtorek w USA zanosi się na odbicie, ale przed sesją na Wall Street nastroje na rynkach europejskich były bardzo złe. Winne oczywiście były znowu sondaże. Te poniedziałkowe były najgorsze w historii (najgorsze dla zwolenników pozostania w UE) i wszystkie pokazywały przewagę przeciwników UE. Nadal uważam, że Wielka Brytania zostanie w UE, a sondaże można miedzy bajki włożyć. Jeśli się pomylę to i tak reakcja będzie maksimum 2-3 dniowa i ci, którzy nadal będą sprzedawali za to zapłacą. Nie zmienia to jednak postaci rzeczy, że fundusze hedżingowe grające na spadki przed referendum mają doskonały układ. Zakładam jednak, że najpóźniej w poniedziałek lub wtorek zaczną realizować zyski, a to pomoże bykom.

W USA opublikowane zostały we wtorek istotne dane makro, ale tuż przed posiedzeniem FOMC i w sytuacji, kiedy nastroje na rynkach zależały od sondaży, nie miały one wielkiego znaczenia. Były jednak bardzo dobre. Sprzedaż detaliczna w maju wzrosła o 0,5% m/m (oczekiwano wzrostu o 0,3%). Najbardziej istotna jest sprzedaż bez samochodów – ona wzrosła o 0,4% (oczekiwano 0,4%). Zerowe znaczenie miały dane o cenach w eksporcie/imporcie USA oraz o zapasach w firmach.

Wall Street od początku sesji niechętnie ulegała negatywnym nastrojom, którymi emanowały giełdy europejskie. Owszem, indeksy osunęły się, ale spadki nie przekraczały jednego procenta. W środku sesji indeks S&P 500 utworzył sesyjną formację podwójnego dna, co zachęcało do kupna akcji. I rzeczywiście sesja zakończyła się mikroskopijnym spadkiem indeksów. Wall Street zdecydowanie mniej chętnie ulega „niedźwiedziom".

W Polsce we wtorek początek sesji na GPW był słaby. Pisałem rano we wtorek, że zanosi się na odbicie, ale bardzo złe zachowanie innych giełd europejskich nie pozwalało naszym „bykom" na rozwinięcie skrzydeł (świadomy żart). WIG20 zakończył dzień spadkiem o 0,98% na nieco większym obrocie.

Dzisiaj najważniejsze jest to, że kończy się dwudniowe posiedzenie FOMC. Jest to kwartalne posiedzenie z prognozami makro i konferencją Janet Yellen, szefowej Fed. Część obserwatorów rynków twierdzi, że Fed nie podniesie stóp w czerwcu, bo będzie się bał tego, co może się stać, jeśli 23. czerwca Wielka Brytania wybierze Brexit. Brak podwyżki już w czerwcu zdawała się też sugerować ostatnio szefowa Fed.

Mimo tego nie ma pewności, że stopy nie wzrosną, ale jeśli nawet wzrosną to rynek jest na to przygotowany, a jeśli nie wzrosną to Fed z pewnością zasygnalizuje, że niedługo wzrosną. To jest już zdyskontowane, więc nie oczekuję tego, że rynek się wystraszy. Jednak jest to dość ważny dzień, bo inwestorzy lubią wyciągać jakieś zdania z komunikatu czy wystąpienie szefowej Fed i budować na tym jakiś ruch.

Przed tymi wydarzeniami opublikowane będą bardzo istotne dane makro, czyli dane o dynamice produkcji przemysłowej w USA, ale czekanie na Fed reakcję dramatycznie przytłumi. Publikacja czerwcowego indeksu NY Empire State z założenia nie wzbudzi większych emocji. Być może na cenę ropy wpłyną dane o zapasach paliw i ropy w USA.

Można założyć, że tym razem Fed powie coś o możliwym Brexicie i zapewni, że jest na to przygotowany mrugając okiem do inwestorów. Jeśli rzeczywiście się tak stanie to indeksy zakończą dzień zwyżką, co powielą w czwartek giełdy europejskie.

Giełda
GPW czeka na nowy impuls
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Giełda
Wokół zwyżki, a krajowy rynek dalej swoje
Giełda
Analiza poranna – Dziś inflacja z USA
Giełda
WIG20 z podwójnym szczytem. Prawie 20-proc. przecena 11 bit studios
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Giełda
Indeksy w Warszawie nie palą się do korekty
Giełda
Kolejny rok przewagi USA