Czwartkowy, poranny handel przebiega pod dyktando podaży, a WIG20 traci grubo ponad 1 proc. Przyczyn tak słabego zachowania europejskich rynków, można doszukiwać się w słabej postawie giełdy w USA, która kończyła wczorajszy dzień pod kreską. W środowy wieczór amerykański Fed nie podniósł stóp procentowych, wykazując jednak przywiązanie do założeń dwóch podwyżek jeszcze w tym roku. Z notowań rynku terminowego wynika, że w tym roku nie zobaczymy ani jednej podwyżki.
Słaby początek czwartkowej sesji na Starym Kontynencie można poniekąd tłumaczyć doniesieniami z Japonii. Tamtejszy bank centralny postanowił utrzymać skalę luzowania ilościowego na dotychczasowym poziomie.
W ciągu najbliższych dni nie należy spodziewać się rozstrzygnięć i większych ruchów indeksów. W obliczu zaplanowanego na 23 czerwca referendum związanego z wyjściem Wielkiej Brytanii z UE inwestorzy prawdopodobnie będą stronić od ryzyka.