Czwartkowy handel na większości giełd Starego Kontynentu przebiega pod dyktando podaży. W niekorzystny trend wpisuje się również rodzimy WIG20. Od samego rana indeks blue chips traci grubo ponad 1 proc., co stanowi jeden z najgorszych wyników w Europie. Popołudniu tracą niemal wszystkie duże spółki. Na czerwono świecą także notowania mWIG40 oraz sWIG80. Najlepszą inwestycją na szerokim rynku są dziś akcje Resbudu, drożejące o ponad 20 proc.

Przyczyn fatalnego zachowania europejskich rynków, można doszukiwać się m.in. w słabej postawie giełdy w USA, która spadała po wczorajszym posiedzeniu Fed. W środowy wieczór - zgodnie z oczekiwaniami - amerykański bank centralny nie podniósł stóp procentowych. - Na pozór wydaje się, że decyzja powinna być pozytywna dla rynku akcji - mówi Mateusz Adamkiewicz, analityk HFT Brokers. - Niskie stopy procentowe sprzyjają przecież wycenie akcji. Wygląda na to, że rynek jednak coraz bardziej przejmuje się sytuacją fundamentalną i widzi, że banki centralne - na czele z Fed - mają coraz mniej narzędzi w swoim arsenale i nie są już zdolne do sztucznego podtrzymywania wzrostu gospodarczego – dodaje ekspert. Przebieg czwartkowej sesji na Starym Kontynencie można poniekąd tłumaczyć także doniesieniami z Japonii. Tamtejszy bank centralny postanowił utrzymać skalę luzowania ilościowego na dotychczasowym poziomie (lekkie rozczarowanie –red.).

W ciągu najbliższych dni nie należy spodziewać się rozstrzygnięć i większych ruchów indeksów. W obliczu zaplanowanego na 23 czerwca referendum związanego z wyjściem Wielkiej Brytanii z UE inwestorzy prawdopodobnie będą stronić od ryzyka.