Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Aktualizacja: 28.07.2016 06:00 Publikacja: 28.07.2016 06:00
Łukasz Bugaj, CFA, analityk, DM Banku Ochrony Środowiska
Foto: Archiwum
Jak dotychczas ciężko jest bowiem wskazać konkretne twarde dane uprawdopodobniające wcześniej kreślone czarne wizje. Nawet biznesowa ankieta Banku Anglii nie wskazała na pojawienie się dowodów spodziewanego silnego spowolnienia. W praktyce jedynie wstępne brytyjskie wskaźniki PMI wyraźnie w lipcu zniżkowały i jak dotąd to jedyne informacje wskazujące na ryzyko spowolnienia. Dane PMI oparte są jednak na ankietach, więc w obliczu dużego zaskoczenia referendalnym wynikiem trzeba do nich podchodzić z dystansem. Z drugiej strony wstępne odczyty wskaźników PMI dla Europy kontynentalnej oraz USA podsumować można stwierdzeniem: „Brexit, jaki Brexit?". Czy to oznacza, że obniżone w ostatnich tygodniach oczekiwania co do globalnego wzrostu zostaną podwyższone? Niekonieczne, i to z prostego powodu: już przed Brexitem były one zawyżone. Inwestorzy do rewizji oczekiwań są jednak przyzwyczajeni, gdyż to stała tendencja w ostatnich latach. Tym samym w ostatnich dniach główne parkiety gremialnie odrobiły całość po-Brexitowych strat. Uczynił to DAX oraz FTSE250, który, gromadząc średnie spółki, jest lepszym miernikiem koniunktury od FTSE100, gdzie dominują międzynarodowe koncerny. Lokalnie do peletonu z opóźnieniem dołączył WIG, który również domknął potężną lukę oraz znalazł się przy oporze na wysokości 47 tys. pkt. Jego przekroczenie da sygnał do dalszej poprawy, ale do tego potrzebna jest większa partycypacja banków. Warto prześledzić zachowanie tego sektora, które zarówno w Europie, jak i nad Wisłą jest niesatysfakcjonujące. Lokalnie po-Brexitowych strat nie odrobiły tylko dwa indeksy branżowe: paliwowy oraz bankowy. W Europie instytucje bankowe zmagają się z niską rentownością oraz nagromadzonymi złymi długami. Z kolei w kraju ciąży im perspektywa ustawowego rozwiązania problemu kredytów walutowych oraz spekulacje o podaży akcji ze strony zagranicznych właścicieli. Zresztą w tym tygodniu „ustawa frankowa" powinna ujrzeć światło dzienne, co jest jednocześnie zagrożeniem i szansą. To ostatnia istotnie ciążąca na rynku kwestia i każde zmniejszenie panującej wokół niej niepewności jest pozytywem, szczególnie w kontekście największych od prawie trzech lat napływów do funduszy rynków wschodzących.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Miesiąc, który minął od ogłoszenia przez Trumpa drakońskich podwyżek ceł, przyniósł jedne z najbardziej dramatycznych wahań we współczesnych dziejach Wall Street.
Warunków przyspieszenia transformacji technologicznej nad Wisłą jest wiele. Potrzebne są inwestycje w pracowników, w tym ich szkolenia, ale też dbałość o zdrowie. Nieodzowne są też ułatwienia natury prawnej i jak zawsze – finansowanie.
Krajowy rynek raził we wtorek słabością. Kulminacyjne wydarzenia tego tygodnia jeszcze przed nami.ANDRZEJ PAŁASZ
Sesja wtorkowa na rynku warszawskim skończyła się mocnymi spadkami najważniejszych indeksów.
Poniedziałkowa sesja na Wall Street przyniosła niewielką korektę trwającego od dwóch tygodni odbicia. Główne indeksy straciły ok. 0.6%, a we wtorkowy poranek notowania kontraktów terminowych dalej nieznacznie osuwają się na południe.
Na początku kwietnia obie marki technologiczne otworzyły w Warszawie swój pierwszy w Polsce i drugi w Europie showroom. Lenovo jest liderem rynku komputerów PC w Polsce. Motorola jest tu jednym z liderów rynku smartfonów.
Choć na większości europejskich rynków jest dziś w miarę spokojnie, to na krajowych inwestorów najwyraźniej spadł blady strach. Dziś nastąpiło też odcięcie dywidendy z Pekao.
Początek tygodnia rozpoczynamy od spadków na głównych indeksach giełdowych. Donald Trump ponownie straszy rynki nowymi cłami, co na nowo wywołuje obawy o stabilność na rynkach finansowych.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas