Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Jacek Mysior
Od samego początku sesji więcej do powiedzenia na krajowym parkiecie mieli sprzedający, którzy chętnie realizowali zyski wypracowane w trakcie wakacyjnej hossy. W rezultacie WIG20 zjechał 0,58 proc. pod kreskę.
Odwrót kupujących miał związek z ogólnym pogorszeniem nastrojów na rozwiniętych rynkach akcji. Na europejskich parkietach od rana dominował kolor czerwony, choć skala przeceny była ograniczona. Straty głównych indeksów nigdzie nie przekraczały 1 proc. Nic jednak nie wskazuje na to, że trwające od początku wakacji odbicie na giełdach jest zagrożone. Wtorkowe spadki należy traktować raczej jako przerwę na realizację części zysków po serii wzrostowych sesji.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
W tym tygodniu w środę przypadał dzień, w którym miało wygasnąć 90 dniowe wstrzymanie się z cłami wzajemnymi Stanów Zjednoczonych.
Początek tygodnia na parkiecie w Warszawie przyniósł nieznaczny spadek głównego indeksu, WIG20, o 0,11%, do poziomu 2861 pkt. mWIG40 podbił o 0,17%, podczas gdy sWIG80 zanotował lekką korektę o 0,67%. Obroty na szerokim rynku wyniosły niecałe 1,2 mld złotych.
Poniedziałek na GPW stał pod znakiem niewielkiej zmienności. Inwestorzy patrzą przede wszystkim na Stany Zjednoczone i temat wojny handlowej.
Indeksy na GPW poniedziałkową sesję zaczęły od cofnięcia. Inwestorzy czekają na konkrety w sprawie ceł.
Czy stare giełdowe powiedzenie, że „niedźwiedzie skaczą z okna, a byki wchodzą po schodach”, wciąż ma zastosowanie?
Co prawda WIG20 zakończył piątkową sesję na minusie, ale cały tydzień i tak można zapisać do udanych. Prawdziwe emocje dopiero jednak są przed nami.