Małe i średnie spółki o krok od hossy

Osiem lat to szmat czasu. Przez niemalże dekadę inwestorzy mogą wiele zapomnieć i co najmniej kilkakrotnie rynek miał okazję do oczyszczenia ze spekulacyjnego kapitału.

Publikacja: 20.08.2016 06:00

Sobiesław Kozłowski, makler, Raiffeisen Brokers

Sobiesław Kozłowski, makler, Raiffeisen Brokers

Foto: Archiwum

Ze sporym prawdopodobieństwem pokuszę się o stwierdzenie, że na rynku pozostali tylko najwytrwalsi lub pasjonaci.

Aby lepiej odzwierciedlić kontekst dodam, że od Brexitu i obaw o gospodarkę europejską czy polską minęło półtora miesiąca, a mWIG40 i sWIG80 wzrosły w tym czasie 14 proc. i 12 proc. Prawdziwego kolarza poznaje się po tym, jak jedzie pod górkę, a nie z górki i w tym kontekście średnie i małe spółki wykazały się zaskakującą siłą. Po takich wzrostach korekta jest jednak pożądana, aby trwałość wzrostów była do utrzymania w dłuższym terminie.

Po brexitowej rzeczywistości indeksowi średnich spółek brakuje 4 proc. do lokalnego maksimum i wejścia na najwyższe poziomy od 8 lat.

Na szczęście są jeszcze argumenty przeciw, które powstrzymują przed długimi pozycjami. Rynek jest kapryśny i jednoznaczne nastroje uwiarygodniają rychły zwrot notowań i zaskoczenie. Do krajowych czynników ryzyka zalicza się obawa o ostateczny kształt reformy OFE i zasady funkcjonowania odświeżonego III filaru, determinacja nadzorcy do zachęcania banków do przewalutowania kredytów hipotecznych czy niższy od oczekiwań wzrost gospodarczy i wyzwania budżetu państwa w 2017 r.

Za granicą trzeba zauważyć wybory w USA, referendum we Włoszech, napięcia na Krymie czy Bliskim Wschodzie.

W niepewnym środowisku rynki rozwijające się (MSCI EM) rosną, tworząc formację odwróconej głowy z ramionami, czyli formację o pozytywnej wymowie, która również wspiera nastroje na GPW. To, czego jeszcze brakuje i byłoby kropką nad i, to lepsze od oczekiwań wyniki spółek lub nawet wiarygodna perspektywa na lepsze wyniki. Być może sezon publikacji wyników I pół. (II kw.) będzie lokalnym katalizatorem.

Z globalnej perspektywy wsparciem dla rynków rozwijających się byłoby kontynuowanie odbicia cen surowców wsparte przez umacnianie się walut rynków rozwijających się. Późniejsza niż zakładali inwestorzy podwyżka stóp w USA byłaby argumentem za osłabieniem USD i wsparciem dla surowców czy rynków rozwijających się. Nie przesądzając o koniunkturze w segmencie polskich blue chipów, wystarczy dodać, że tzw. MiŚ-ie są solą polskiej gospodarki z ograniczonym ryzykiem politycznym i mocne zachowanie w wymagającym środowisku może zwiastować hossę, która w pamięci inwestorów jest jak Yeti.

Giełda
Czy faktycznie należy sprzedawać akcje w maju?
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Giełda
Cofnięcie indeksów w Warszawie. WIG utrzymał 100 tys. pkt.
Giełda
Słabość na tle otoczenia
Giełda
Warren Buffett odchodzi z Berkshire Hathaway. Czy to powód do paniki czy raczej okazja?
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku
Giełda
Poniedziałek na GPW: Erste kupuje Santander BP, analityk nie wierzy w Budimex
Giełda
Indeksy w Warszawie oddalają się od szczytów hossy