Lekka rewizja w dół odczytu PKB za II kwartał (z 1,2 do 1,1 proc. w ujęciu zannualizowanym) okazała się dla inwestorów znacznie mniej istotna niż wypowiedzi wiceprezesa Fedu Stanleya Fischera, który zasugerował, że FOMC wcale nie musi się zadowolić jedną podwyżką w tym roku.
Rynek daje 36 proc. szans na wzrost stóp we wrześniu, prawdopodobieństwo, że dojdzie do niego najpóźniej w grudniu, przekracza 61 proc. Bardzo umiarkowana reakcja giełdy na wypowiedzi członków Fedu będzie zapewne dla nich dodatkową zachętą do działania – historia dotychczasowych posiedzeń od objęcia funkcji przez Yellen wskazuje na duże problemy z decyzyjnością, gdy inwestorzy uważają, że na zacieśnianie polityki monetarnej jest za wcześnie. Obecnie takiej sytuacji nie ma, trudno przecież, by +25 pb. wzrostu stóp rocznie spędzało komukolwiek sen z powiek.
Fed jest raczej pewny, że w II połowie roku powinniśmy zobaczyć wzrost PKB przekraczający 2 proc., otoczenie zewnętrzne amerykańskiej gospodarki jest coraz lepsze (dobre dane z Chin, poprawa sytuacji w globalnym przemyśle, zapowiedź „stymulusu" w Japonii, stopniowy wzrost cen surowców). Dynamika zysków amerykańskich spółek giełdowych powinna wreszcie zacząć rosnąć w III kwartale, a sytuacja na rynku pracy jest wręcz zaskakująco dobra. Gdyby piątkowy raport o zatrudnieniu okazał się drastycznie gorszy od oczekiwań, przesuwanie działań miałoby jakieś uzasadnienie. Jeżeli jednak nie dojdzie do negatywnej niespodzianki, FOMC będzie miał w ręku zdecydowanie mocniejsze karty niż kiedykolwiek w ciągu ostatniego półtora roku. Pasywność w takiej sytuacji stanie się kolejnym potwierdzeniem, że wchodzimy w epokę wiecznie zerowych stóp procentowych i ultraniskiej inflacji.
Na to Fed raczej nie może sobie pozwolić – dywergencja między bieżącym poziomem inflacji, a oczekiwaniami jest na niezwykle wysokich poziomach. Jeżeli FOMC szybko nie zmieni postępowania, coraz bardziej będzie się stawał zakładnikiem rynku, a próby zacieśnienia polityki pieniężnej będą wywoływały coraz silniejsze wstrząsy.
Obecne oczekiwania sugerują jedną podwyżkę w grudniu. Jeżeli jednak teraz FOMC nie wykaże się wiarą we własne raporty o stanie gospodarki i nie zrobi kroku w przód, będzie to oznaczało, że nawet niewielkie przeszkody w kolejnych miesiącach okażą się dla Komitetu nie do pokonania.