Już w pierwszych minutach poniedziałkowego handlu uaktywnili się kupujący. W rezultacie niedługo po rozpoczęciu notowań na GPW indeks największych firm WIG20 poszybował 1, 6 proc. nad kreskę. Z uwagi na brak istotnych danych makro w kalendarzu czynnikiem decydującym o kierunku zmian głównych indeksów w kolejnych godzinach sesji będzie postawa graczy na największych rozwiniętych rynkach akcji, które udanie rozpoczęły poniedziałkowy handel. Kolor zielony przeważa na wielu pozostałych europejskich giełdach. Pozytywne nastroje na giełdach mają związek ze zbliżającymi się wyborami prezydenckimi w Stanach Zjednoczonych. Rynki najwyraźniej z ulgą przyjęły informację, że FBI nie widzi podstaw do wszczęcia postępowania w sprawie maili Hillary Clinton, głównej rywalki w wyścigu o fotel prezydencji kontrowersyjnego Donalda Trumpa.

Dodatkowych emocji dostarczyły inwestorom raporty kwartalne spółek. Sezon wynikowy na GPW powoli wchodzi w decydującą fazę, co zaowocowało wysypem kolejnych raportów. Z największych spółek karty przed inwestorami odkrył PKO BP wyniki okazały się lepsze od oczekiwań rynku. Nie zabrakło jednak niespodzianek w przypadku wielu mniejszych firm. Wśród negatywnych zakończeń warto odnotować dobre wyniki Pfleiderera, co wyraźnie dziś pomaga notowaniom spółki.

Poniedziałkowe zwyżki indeksów w Warszawie zawdzięczamy przede wszystkim odbijającym notowaniom KGHM oraz banków. Prym w tym gronie wiodą papiery mBanku i PKO BP pokrzepione dobrymi wynikami. Zwyżki, choć w mniejszej skali, notują również pozostałe walory spółek z segmentu WIG20.

Kupujący uaktywnili się również w segmencie spółek o mniejszej kapitalizacji. Nieznaczną przewagę w tym gronie mają drożejące walory, choć skala zwyżek jest mniejsza niż w przypadku indeksu WIG20.