Podczas sesji notowania naruszyły poziom 1900 pkt, a więc znalazły się najwyżej od początku maja. Z technicznego punktu widzenia obserwujemy realizację scenariusza wybicia z 7-miesięcznej konsolidacji (1870–1710 pkt). Celem dla byków jest poziom 2000 pkt, choć trudno sobie wyobrazić, by wzrost w ten rejon odbył się bez żadnych korekt. Co istotne – zwyżki na GPW potwierdzają wysokie obroty, które w środę jeszcze przed fixingiem przekroczyły wartość 1,3 mld zł.
Najsilniejszymi branżami ostatniej sesji były: energetyka, budownictwo, deweloperka i chemia. Widać to było m. in. w zwyżkach notowań akcji Energii, Polnordu, Grupy Azoty czy Polimeksu-Mostostal. Akcje tej ostatniej firmy zyskiwały nawet 30 proc. Warto dodać, że kursy akcji ośmiu spółek ustanowiły co najmniej roczne maksimum notowań. Mowa o firmach: Briju, Celon Pharma, Echo Investment, Impexmetal, KGHM, MFO, PKN Orlen i PKO BP. Taka sama liczba spółek wyznaczyła roczny dołek: Arteria, Getin Noble, IDM, InData, North Coast, PEM, Projprzem i Radpol.
Ostatnie zachowanie rodzimej giełdy pokazuje rosnące zainteresowanie polskimi aktywami. Widać to również po rynkach walutowym i długu. W relacji do euro złoty umacniał się w środę drugi dzień z rzędu i po południu kurs oscylował przy 4,4379 zł. Wobec dolara, funta, franka i jena aprecjacja trwała już trzecią sesję, a wyceny sięgnęły poziomów, odpowiednio: 4,1235 zł, 5,2010 zł, 4,0927 zł oraz 3,6250 gr (jen najtańszy od 24 czerwca). Inwestorzy zaczęli też kupować obligacje. Rentowność 10-latek wróciła bowiem w rejon 3,5 proc.
W czwartek poznamy decyzję Europejskiego Banku Centralnego dotyczącą stóp procentowych. Rynki oczekują, że ich poziom nie zmieni się, ale być może Mario Draghi powie coś więcej na temat przyszłości programu QE.