Przed nami co prawda jeszcze jedna sesja, ale wszystko wskazuje na to, że mamy do czynienia z najlepszym tygodniem od ponad dwóch lat w wykonaniu największych spółek.

Czwartkowa sesja, choć przed południem mogła przynieść inwestorom nieco nerwów, ostatecznie zakończyła się dla WIG20 wzrostem o 1,67 proc. Indeks największych spółek przebił tym samym kolejny opór i wspiął się na poziom 1921 punktów. Zakończenie sesji na poziomie zbliżonym do maksimów pozwala sądzić, że ostatni dzień tygodnia, podobnie jak cztery poprzednie, także okaże się łaskawy dla warszawskich inwestorów.

Co ważne, indeks największych spółek każdego dnia jest „ciągnięty" w górę przez inną grupę spółek. Najlepiej w czwartek spośród blue chips radził sobie Alior Bank, który zakończył sesję prawie 10-proc. wzrostem. Najwyraźniej inwestorzy pozytywnie przyjęli informację, że spółka Wojciecha Sobieraja nie porozumiała się z Raiffeisen Bank International w sprawie odkupu polskiego Raiffeisena. O ponad 3 proc. wzrosły jeszcze walory CCC i KGHM, Orange i Asseco. Do bardzo udanych mogą także zaliczyć czwartkową sesję akcjonariusze Tauronu, mBanku, Lotosu, BZWBK, PGE i LPP. Zawiedzeni mieli prawo poczuć się z kolei udziałowcy Pekao, które po informacjach o przejęciu banku przez PZU drożało chwilami prawie o 4 proc., ale zakończyło sesję w okolicach środowego zamknięcia. W ślad za największą dwudziestką porusza się szeroki rynek. Indeks WIG zamknął się w czwartek na poziomie ponad 51 123 punktów, czyli wzrósł o prawie 1,5 proc. i wyznaczył kolejne roczne maksima.

W piątek warto przyjrzeć się zachowaniu JSW, którego notowania zniżkowały w czwartek o ponad 7 proc., ale dzień udało się zakończyć prawie 4-proc. wzrostem. Cena zbliżyła się tym samym do ważnego poziomu 75 zł.

[email protected]