W połowie poniedziałkowej sesji WIG20 rósł o 1,2 proc. do 2226 pkt. To był najlepszy wynik na giełdowej mapie Europy.
W przypadku WIG20 cały dotychczasowy dorobek byków został wypracowany w pierwszych 30 minutach poniedziałkowej sesji. Indeks wzrósł do 2226 pkt i przez kolejne trzy godziny poruszał się horyzontalnie. W jego portfelu najlepiej spisywały się Lotos, KGHM i Alior Bank. Akcje całej trójki drożały o 13.00 po ponad 3 proc. Najsłabiej w gronie blue chips radził sobie PGNiG, którego papiery traciły 1,3 proc. Z technicznego punktu widzenia obserwujemy odbicie WIG20 od wsparcia 2200 pkt. Pułap ten stanowi poziom aktywacji sygnału sprzedaży, wynikający z formacji podwójnego szczytu widocznej na wykresie. Wybicie z ubiegłego tygodnia zostało jak na razie zanegowane, ale formacja pozostaje "w mocy" dopóty, dopóki notowania wskaźnika blue chips nie przebiją szczytu przy 2272 pkt. Warto zauważyć, że jak na razie WIG20 jest najsilniejszym wskaźnikiem na Starym Kontynencie. Ponad 1 proc. zyskiwał dziś tylko MICEX. Dla porównania DAX i CAC40 zyskiwały tylko symboliczne 0,1 proc. Najsłabszy UX spadał o 1 proc.
W pierwszej połowie poniedziałkowej sesji nie tylko blue chips były silne. Indeksy mWIG40 i sWIG80 rosły po ponad 1 proc. odrabiając część strat po korekcie z ubiegłego tygodnia. Indeks średnich spółek wrócił nad 4800 pkt, a wskaźnik maluchów nad 16 300 pkt.
Od osłabienia rozpoczął ten tydzień złoty. W poniedziałek o godz. 13.00 za euro płacono 4,3423 zł, a za dolara 4,0683 zł. Rentowność polskich 10-latek spadała natomiast do 3,725 proc. Lekkie odbicie widać na rynku ropy. Baryła WTI kosztowała w południe 48,8 dol. Rynki czekają na wystąpienia członków zarządu EBC. O 14.30 usłyszymy Mario Draghiego.