Na półmetku wtorkowej sesji na warszawskiej giełdzie obserwujemy duże niezdecydowanie inwestorów, a indeks blue chips „tańczy wokół" kreski wyznaczającej wczorajsze zamknięcie.   Po czterech godzinach handlu obroty dla szerokiego WIG wyniosły 490 mln zł, co trzeba uznać za niezły wynik.  W pierwszych dwóch godzinach wtorkowego handlu sporą przewagę miały jednak niedźwiedzie, a WIG20 tracił nawet 0,5 proc. Po godz. 13 indeks ten traci symboliczne 0,1 proc.

Duże niezdecydowanie panuje również na innych zachodnioeuropejskich giełdach. W południe pod kreską znajdują się główne indeksy giełd w Paryżu, Madrycie i  Frankfurcie. Spadki nie przekraczają jednak 0,5 proc. Na zielono świecą z kolei indeksy w Londynie i Pradze.

Z grona spółek zgrupowanych w WIG20 na półmetku handlu dziewięciu emitentów jest nad kreską. Lokomotywami wzrostów były Grupa Lotos i PKN Orlen. Najsłabiej prezentują się z kolei PGNiG. Walory spółki tanieją o prawie 2 proc., do 6,15 zł .Inwestorom najwyraźniej się spodobała się strategia grupy na lata 2017-2022.  Koncern w tym czasie chce zainwestować ponad 34 mld zł oraz wypracować 33,7 mld zł EBITDA. Polityka dywidendowa pozostanie bez zmian.

Najmocniej na całej giełdzie tanieją akcje Briju (o ponad 30 proc.). Tak wyraźna przecena to pokłosie informacji dotyczącej tego, że bank Pekao wypowiedział spółce umowę o wielocelowy limit kredytowy, a mBank wstrzymał możliwość korzystania przez Briju z kredytu na rachunku bieżącym, limitu na gwarancje bankowe oraz limitu na transakcje pochodne.

Inwestorzy ze spokojem przyjęli natomiast informację o rezygnacji Rafała Antczaka z funkcji prezesa GPW. Przez cały wtorek walory giełdy świeca delikatną zielenią. Ze stanowiska odwołana została też Małgorzata Zaleska.