Poranek maklerów: Byki zaatakowały z zaskoczenia

„Wprawdzie biały korpus marubozu zamknięcia, widoczny od wczoraj na wykresie WIG20, stanowi zaproszenie do dalszej zwyżki i informuje graczy, iż dotychczasowe opory przestały mieć znaczenie, jednakże w otoczeniu blue chips jest wiele niepokojących sygnałów” – ostrzega Piotr Neidek, analityk DM mBanku.

Publikacja: 09.08.2017 10:12

Poranek maklerów: Byki zaatakowały z zaskoczenia

Foto: materiały prasowe

CDM Pekao. Analiza techniczna WIG20

 Na wykresie indeksu WIG20 wczorajsza sesja upłynęła w doskonałych nastrojach, czego potwierdzeniem jest zarysowanie białego marubozu w obszarze głównego oporu (2 422 pkt.). Podczas, gdy na szerokim rynku doszło do wybicia, indeks dużych spółek stoi u progu analogicznego ruchu, za czym przemawia zamknięcie na maksimach intraday. Podaż pozostaje pasywna, co może ułatwić wyjście na nowe maksima trendu wzrostowego już w dniu dzisiejszym. W kwestii poziomów, których ewentualna utrata położenie byków mocno skomplikuje wyróżnić należy dwa – pierwszym jest połowa wczorajszej świecy (2 408 pkt.), a drugim jej otwarcie zlokalizowane na 2 388 pkt. Perspektywy techniczne na kolejne sesje są dobre; zarówno skala jak i dynamika ostatnich wzrostów nie powinna istotnie zwiększać ochoty do realizacji zysków. Strategią bazową pozostaje utrzymywanie długich pozycji.

Piotr Neidek, DM mBank

Refleks szachisty mają warszawskie byki, które dopiero wczoraj podjęły się próby wybicia tegorocznych szczytów. Wyczyn ten udał się indeksowi największych spółek i po majowym 2422 pozostało jedynie wspomnienie a obecnym tegorocznym maksimum jest 2425 czyli trzy oczka wyżej niż kilka miesięcy temu. Pytanie tylko, czy obserwowana we wtorek aprecjacja nie jest mocno spóźnioną reakcją na to, co działo się na rynkach emerging markets od kilku dni? Wprawdzie biały korpus marubozu zamknięcia, widoczny od wczoraj na wykresie WIG20, stanowi zaproszenie do dalszej zwyżki i informuje graczy, iż dotychczasowe opory przestały mieć znaczenie, jednakże w otoczeniu blue chips jest wiele niepokojących sygnałów mogących uderzyć w byczy Big Picture. Po pierwsze ani mWIG40 ani sWIG80 nie potwierdziły nowych szczytów, co często zdarza się w kluczowych punktach zwrotnych na GPW. Po drugie wraz ze zwyżką WIG20 oraz WIG osłabił się złoty a bez wsparcia ze strony rynku walutowego trudno wyobrazić sobie nową falę hossy nad Wisłą. Po trzecie jankescy gracze wtorkowej aprecjacji powiedzieli „nie” co zostało uwiecznione w postaci podażowych świeczek widocznych zarówno na wykresie MSCI Poland jak i MSCI EM. Także na własnym podwórku zwolennicy hossy mieli problem z utrzymaniem wysokich wycen giełdowych indeksów. S&P500 po wdrapaniu się na nowe maksima zanurkował na południe a powstała wczoraj świeczka z długim, górnym cieniem zapewne będzie rzucać negatywne światło na resztę tygodnia. Jedyne pozytywy jakie pojawiły się podczas wtorkowej sesji miały miejsce na rynku towarowo-surowcowym, gdzie doszło do kolejnej zwyżki copper future. Pytanie tylko, czy KGHM zdoła sam pociągnąć WIG20 dalej na północ, gdyż dzisiaj powinien odbyć się test sił – jeżeli WIG20 utrzyma się powyżej 2383 wówczas wczorajsze zagranie ma prawo okazać się wiarygodne, niemniej jednak wciąż otoczenie zewnętrzne wysyła wiele niepokojących sygnałów wskazujących na to, że wtorkowa aprecjacja odbyła się za późno i okaże się pułapką hossy…

Adrian Górniak, DM BDM

Wczorajsza sesja mogła przynieść przełom w przypadku blue chipów. Indeks największych spółek zyskał ponad 1,5%, zamykając się na poziomie 2425 pkt. Co ważne jedynie cztery podmioty zakończyły dzień pod kreską, ale poza Lotosem spadki były symboliczne. Nad kreską znalazły się również MiS-ie. W ujęciu sektorowym dobrze radzą sobie banki, które starają się nadrobić dystans stracony w momencie ogłoszenia prezydenckiego projektu dot. wsparcia kredytobiorców. Pozytywne nastroje gościły też w Niemczech i Francji, z kolei na czerwono zaświeciły indeksy w USA (ale nie były to duże spadki). Dzisiejszy kalendarz makro nie jest zbyt bogaty – w nocy opublikowane zostały odczyty dla inflacji w Chinach, natomiast w ciągu dnia poznamy wstępne dane dot. wydajności i jednostkowych kosztów pracy w USA (w dalszej części tygodnia również nie czeka nas wysyp istotnych danych). Blue chipom udało wybić się ponad 2400 pkt., czyli powyżej poziomu, który stanowił silny opór dla WIG20. Pytanie natomiast czy był to jednorazowy sygnał, czy też pierwsza oznaka rozpoczęcia dalszego marszu w górę i kontynuacji wzrostów trwających od października do kwietnia.

Piotr Kuczyński, DI Xelion

We wtorek w USA kalendarium znowu było praktycznie puste. Publikowane w nocy dane o chińskim handlu zagranicznym mogły być jakimś pretekstem, który pomoże niedźwiedziom (zarówno eksport jak i import były dużo niższe od oczekiwań). Problem w tym, że na Wall Street rzadko mają wpływ wydarzenia zewnętrzne.

Rynek walutowy rozpoczął we wtorek handel kosmetyczną zwyżką kursu EUR/USD. Jednak po wejściu Amerykanów do gry kurs nagle się osunął i zakończył dzień spadkiem. Potwierdza się to, że gracze zaczynają grać na wrześniową podwyżkę stóp przez Fed, co powinno sprzyjać dolarowi.

Wall Street rozpoczęła sesję standardowo – wpierw spadek indeksów, szybki zwrot i powrót nad linię poziomu neutralnego. Zanosiło się na to, że graczom znudziło się już przebywanie w fazie dziwnego, letniego handlu, ale nieco ponad po dwóch godzinach indeks S&P 500 zawrócił i szybko dotknął linii poziomu neutralnego.

Zwrot ten przypisywany jest wypowiedzi prezydenta Trumpa, który powiedział, że jeśli Korea Północna nie przestanie grozić USA to dostanie w zamian „ogień i furię”. Być może to był powód, chociaż raczej pretekst, ale wynikiem jest zakończenie sesji niewielkimi spadkami (S&P 500 stracił 0,24%, NASDAQ 0,21%) i nawet DJIA przerwał serie rekordów tracąc 0,15%.

GPW rozpoczęła wtorkową sesję podobnie do tego jak rozpoczęły ją inne giełdy europejskie. WIG20 nieznacznie spadł, szybko zabarwił się na zielono i zaczął się stabilizować. Przed południem, bez najmniejszej pomocy ze strony innych giełd, gdzie nadal panował marazm (indeksy nawet zaczęły się osuwać), indeks WIG20 ruszył powoli na północ. Po chwili zlecenia koszykowe pognały go w kierunku oporu technicznego na poziomie 2.420 pkt. (szczyt z początku maja).

Zanosiło się na klasyczną w wydaniu GPW metamorfozę i wykorzystanie sennej, wakacyjnej atmosfery panującej na większości rynków do niespodziewanego ataku na bardzo ważny poziom. W komentarzach tygodniowym i poniedziałkowym pisząc, że nasza giełda uwielbia nieoczekiwane metamorfozy, ostrzegałem, że tak się może stać. Liderami zwyżki były PZU, PKN Orlen i KGHM, czyli spółki zależne od skarbu państwa.

Końcówka sesji była jeszcze mocniejsza, bo w tej fazie pomagały bykom podnoszące się indeksy amerykańskie i europejskie. WIG20 wzrósł o 1,54% i przekroczył o pięć punktów szczyt z początku maja, a WIG pokonał lipcowe szczyty. Obrót był umiarkowany, co nieco może niepokoić, ale sygnał kupna na WIG i WIG20 nadal oczywiście obowiązuje. MWIG40 zyskał 0,28% i nadal jest w trendzie bocznym.

Wczorajszy, „koreański” spadek indeksów w USA miałby dzisiaj niewielkie znaczenie, gdyby nie to, że w nocy media Korei Północnej poinformowały, że jej wódz Kim Dzong Un rozkazał przygotować plan uderzenie rakietowego na amerykańską bazę w Guam.

Najpewniej nic z tych wzajemnych pogróżek jak zwykle nie wyniknie, ale jeśli z obu stron stoją nieobliczalni ludzie to świat zaczyna się przez chwilę bać, co widać było rano na rynkach. Czy GPW ulegnie tym obawom? Indeksy powinny się osunąć, co zrodzi obawy o powstawania na WIG20 podwójnego szczytu. Jeśli zmiany będą niewielkie i/lub indeks jednak wzrośnie to potwierdzi dużą siłę naszego rynku.

Giełda
Mocne przeceny na spółkach gamingowych
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Giełda
Skromny sukces podaży
Giełda
Znów spadki na GPW. Św. Mikołaj już rozdał prezenty?
Giełda
Na GPW znów robi się czerwono. Kulą u nogi jest dzisiaj firma LPP
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Giełda
GPW czeka na nowy impuls
Giełda
Wokół zwyżki, a krajowy rynek dalej swoje