Kilka minut po starcie notowań WIG20 był nad kreską. Szybko się jednak okazało, że kupujący mają zbyt płytkie kieszenie. Kolejne godziny handlu przyniosły wyraźną przewagę byków. Ostateczne WIG20 stracił 1,1 proc, i zatrzymał się na poziomie 2382 pkt. Najbliższym wsparciem jest ubiegłotygodniowe minimum na 2353 pkt. Opór stanowi z kolei wtorkowy szczyt na 2425 pkt.
Kiepskie nastroje panowały również na innych giełdach na Starym Kontynencie. W momencie zakończenia handlu na GPW niemiecki DAX tracił 1,1 proc., a francuski CAC40 zniżkował o 0,8 proc. Na początku sesji na Wall Street również dominował kolor czerwony. Główne wskaźniki tamtejszej giełdy traciły po około 0,6 proc. Spadki na globalnych parkietach można tłumaczyć niepokojem inwestorów o sytuację na Półwyspie Koreańskim. Mimo że wojna pomiędzy Koreą Północną i USA nadal wydaje się mało prawdopodobnym scenariuszem, inwestorzy wolą kierować się w kierunku bezpiecznych aktywów, o czym świadczy drożejące złoto i frank szwajcarski.
Z grona największych krajowych emitentów najmocniej, bo o 7,5 proc., potaniały w czwartek walory Energi. Tak wyraźny spadek to pokłosie pojawiających się spekulacji dotyczących tego, że prezydent może zawetować ustawę dotyczącą odnawialnych źródeł energii. Po około 2 proc. zostały przecenione również akcje Jastrzębskiej Spółki Węglowej, PKO BP i KGHM.
W środę najlepiej zaprezentowały się najmniejsze spółki – sWIG80 zyskał 0,1 proc. W gronie maluchów najwięcej pozwoliły zarobić papiery TIM, Asseco South Eastern Europe i Celon Pharmy. Na przeciwległym biegunie znalazły się PBG, Asbis, Praire Mining Limited.
Pod koniec dnia złoty osłabiał się względem głównych walut. Euro wyceniane było na 4,27 zł, a dolar kosztował 3,64 zł.