Pomimo tego, że wczorajsze sesje w USA zakończyły się odrobieniem większości spadku z wcześniejszych godzin handlu i zamknięcia wyniosły ledwie 0,2 proc na minusie, to nastroje dziś w nocy w Azji nie były optymistyczne. Większość indeksów wyświetliła się na czerwono – Nikkei i Kospi spadły po 0,3 proc. W tytm stanie rzeczy Europa nie mogła się z początku zdecydować czy odrabiać straty, czy podążać dalej w dół. Z jednej strony groźby odpalenia bomby wodorowej w ten weekend przez Koreę Północną nie zmaterializowały się, co powinno być impulsem do zakupów, a z drugiej pokazy siły wojskowej ze strony USA, mało dyplomatyczne zachowanie prezydenta Trumpa i równie pogróżkowe odpowiedzi ze strony reżimu koreańskiego nie wróżą załagodzenia napiętej sytuacji. Odwrót od ryzyka może się przeciągać. Ceny złota dziś korygowały w dół, ale giełdy pozostały nieufne.
Parkiety europejskie zachowały się dziś w kratkę, a WIG20 kontynuował zniżkę. W dół ciągnęły go banki, PZU i KGHM, bo ceny miedzi również dziś się czerwieniły. Bez problemu przekroczył 2450 pkt.
Wsparcie znajduje się na poziomie dwóch szczytów – z maja i z sierpnia br – 2420 pkt. Dzisiejszy wolumen, znacznie wyższy od wczorajszego, kiedy indeks zanotował poważny 1,1 proc. spadek sugeruje pojawienie się na tych poziomach jakiegoś popytu, którego wczoraj kompletnie brakło. Być może zatem odbije się od 2420 pkt.
Witold Zajączkowski