Poniedziałkowa sesja dostarczyła inwestorom trochę emocji. Zwłaszcza na początku handlu, gdy WIG20 zanurkował do 2370 pkt, a więc dokładnie tam gdzie znajduje się linia średniej kroczącej z 200 sesji. Jest to ruchome wsparcie, poniżej którego indeks nie spadał od roku. Gdyby linia została przerwana, byłby to potencjalny sygnał sprzedaży z zasięgiem nawet 2300 pkt. Na razie ten scenariusz można odłożyć na bok, bowiem druga część poniedziałkowej sesji należała zdecydowanie do kupujących i indeks dużych spółek zyskał ostatecznie 0,6 proc. i wrócił nad 2400 pkt. Największą zasługę w tym "happy endzie" mieli JSW, Alior Bank, Orange Polska, mBank i PZU. Akcje tej piątki drożały bowiem pod południu po ponad 2 proc. Największym ciężarem w portfelu dużych spółek była natomiast firma CCC, której papiery taniały nawet o 1,9 proc.

Warto zwrócić uwagę na zachowanie małych spółek. Indeks sWIG80 znów wrócił do krótkoterminowej, wzrostowej formy. W poniedziałek jego notowania rosły w porywach do 14 290 pkt, a więc znalazły się najwyżej od 2 listopada. 150 pkt wyżej znajduje się ostatni lokalny szczyt w trwającym od kwietnia trendzie spadkowym. Jeśli uda się go pokonać, będzie to techniczny sygnał do zmiany kierunku trendu na wzrostowy.

Podczas pierwszej sesji tygodnia 37 proc. spółek zanotowało wzrost wartości akcji, a 44 proc. jej spadek. Najwięcej zyskały walory Elektrotimu (+16,2 proc.), a największa przecena dotknęła firmę Esotiq (-5,1 proc.). Warto zwrócić uwagę, że sześć spółek wyznaczyło w poniedziałek co najmniej roczne maksimum notowań (m. in. IM Company, Marvipol i Projprzem), a 20 analogiczne minimum (m. in. Asseco Poland, Gorenje i Unimot). Wartość obrotów sięgnęła 790 mln zł. Największy udział w tej wartości miał handel akcjami PKN Orlen, PKO BP i CD Projektu. Łączna wartość akcji tej trójki, która w poniedziałek zmieniła właściciela, wynosi 220 mln zł.